Forum o Pingwinach z Madagaskaru

Forum o Pingwinach z Madagaskaru

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#151 2013-04-10 20:39:19

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

-Dobra, Twilight. Dawaj. -powiedziałam, przezornie odsuwając się do tyłu. Róg Twilight rozżarzył się tak, że musiałam przymknąć oczy. Błysk rozświetlił całe mieszkanie Wioli, w powietrzu rozszedł się ledwo wyczuwalny impuls elektryczny. Kucyki jakby zamigotały, coś huknęło i znikły. W tym samym momencie pękła szyba w oknie, a ze ściany spadła reprodukcja Mona Lisy. Zresztą i tak niezbyt udana. -No i po przedstawieniu. -mruknęłam. -Mało fajerwerków, może i lepiej. Przynajmniej dom się nie zawalił. APO: widział ktoś Szeregowego? Nie widzę go w tym pokoju... -rozejrzałam się. Faktycznie, małego pingwina nigdzie nie było.
=====================================================
-Nie wiem gdzie jest. -też się rozejrzałem. Szeregowego faktycznie tu nie było.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#152 2013-04-10 20:51:28

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

-Czy to możliwe, by Twilight go przez przypadek teleportowała? - zapytałam.
-Możliwe - odpowiedział Skipper.
-Czyli musimy się teleportować do świata kucyków? ZNOWU? - powiedziałam ledwie kryjąc niechęć.
-Mhm... - mruknął Kowalski.
-Jej... My to zawsze mamy pecha... Takiego pecha mogę przyciągać tylko ja - podsumowałam trochę żartobliwie.
-Nieprawda... - zaprzeczył Kowalski.
-Prawda, prawda... Przyciągam wszelkie kłopoty jak magnez - dodałam.
-To nie do końca prawda - odpowiedział.
Westchnęłam. nie chciało mi się z nim kłócić.
-Czyli odpalamy maszynę i już... - powiedział Kowalski.
-Mhm... Znowu... - dodałam niezbyt entuzjastycznie.
-Więcej optymizmu. Ale mniejsza - powiedział Kowalski.
-No dobrze... Wszyscy są? Są... No to odpalamy - poinformowałam i włączyłam maszynę.
Pojawił się portal. Wszyscy do niego wskoczyliśmy.
Lecieliśmy...
W końcu dotarliśmy i... miałam bardzo twarde lądowanie...
Chyba straciłam przytomność...


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#153 2013-04-11 19:57:29

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

-Suuuper. Znowu w krainie kucyków. Czy to się kiedyś skończy? -jęknąłem podnosząc się z ziemi. Ziemi w kolorze pastelowym. Ziemi która wyglądała jak animowana. -Rico, jesteś? Miney, Kowalski? Wiola?
-Bleeh! -przytaknął psychopata zrywając się z ziemi i salutując. Jednak od razu się zachwiał, próbując utrzymać równowagę na  kopytach. Ja też zresztą nie czułem się zbyt pewnie.
-Obecna i gotowa. -mruknęła Miney, także zbierając się z ziemi.
-Jestem. -odparł Kowalski. Dopiero teraz zauważyłem, że klęczy przy nieprzytomnej Wioli. Podszedłem do niego, a w tym samym momencie dziewczyna otworzyła oczy.
-Twarde lądowanie. -powiedziała pocierając głowę. -Jest tu Szeregowy?
-Nie wiem. -wzruszyłem ramionami. Nie widać go tu, może jest w Ponyville. Trzeba tam poodleeccieeć... -ostatnie zdanie przeciągnąłem właściwie w jęk. Ponyville leżało jakieś pięć kilometrów od miejsca, w którym się znajdowaliśmy. -Zapowiada się długi lot...  -spojrzałem znacząco na Miney. Zrozumiała moje spojrzenie, podleciała do Rico (który w końcu był jednorożcem), złapała go za ramiona i uniosła się z nim w górę. Ja z kolei podniosłem Kowalskiego. -Nawet nie myśl że będziesz go nosić! -powiedziałem do Wioli. -Nosiłaś go już przez ponad dzień. Moja kolej. Lecimy.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#154 2013-04-11 20:11:01

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

Sam też bym dał radę polecieć. Tylko że chyba wszyscy przyzwyczaili się do noszenia mnie. W sumie to dobrze, bo mam lęk wysokości.
Szef uniósł się w górę. Wiola leciała tuż obok niego, a Miney, która miała na grzbiecie Rico za nami.
Inne kucyki przyglądały się nam z zaciekawieniem.
No  tak, lecący pegaz, który ma na grzbiecie alicorna i alicorn lecący z jednorożcem nie są codziennym widokiem.
Lecz najbardziej wszyscy patrzyli na mnie. A przynajmniej ja tak czułem.
Frunęliśmy mijając białe chmury i inne pegazy.
Po jakimś kwadransie zacząłem się trochę kręcić. Nie było mi wygodnie. Szef leciał tak, jakby nikogo nie niósł.
Wiola lepiej się ze mną obchodziła...


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#155 2013-04-12 20:13:32

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

-Zaczekajcie! -zawołałam, nagle się zatrzymując. -O, sorry. -dodałam, bo Rico prawie spadł z mojego grzbietu. Wylądowałam z impetem na ziemi. Reszta też wylądowała. Zamknęłam oczy, po czym mój róg się rozżarzył - błysk rozświetlił powietrze. Wysondowałam całą Equestrię w poszukiwaniu Szeregowego... Ale znalazłam jeszcze kogoś... -Discord!! -zawołałam przerażona. -Co on tu robi?! Jest w Ponyville...  O-o... -wskazałam kopytem na miasteczko - nad Ponyville unosiły się różowe chmury. Z których kapała czekolada. -O nieeee.... -jęknęłam. 
-A gdzie Szeregowy? -zapytał Skipper. On nie oglądał "My little pony".
-Też w Ponyville. U Pinkie Pie -przynajmniej jest  bezpieczny. Ale Discord! -byłam zrozpaczona. Elementy Harmonii... Dlaczego jeszcze nie został pokonany? Nie. To nie ma sensu. Chyba.... BUM!  obok nas pojawił się Discord. Odruchowo cofnęłam się tek, że Rico spadł z mojego grzbietu... Bałam się go. Wyglądał tak strasznie... Był największym potworem mojego dzieciństwa, ale nigdy nie dopuszczałam do siebie myśli że istnieje naprawdę...
-Witajcie. -powiedział potwór. Miał głos zadziwiająco podobny do tego z serialu... To chyba podkładał Grzegorz Pawlak. Zresztą nieważne.
-DISCORD?! Co ty tu robisz? Chyba nie.... -przerwałam. Opadł na mnie deszcz czekolady... -Ej! I tak mam już poturbowane włosy. Czekolada mi tu nie pomoże! Co... -ale przypomniałam sobie, że się go boję i schowałam się za Skippera.
======================================================
-Czego ty się boisz? -zapytałem Miney, która chowała się za moimi plecami, lekko drżąc.
-To największy potwór w Equestrii! Ma moc większą od Celestii i Luny razem wziętych! -jęknęła, odsuwając się bardziej do tyłu. -Nie patrzcie mu w oczy, może spowodować że staniecie się źli!
======================================================
-Ja... On... Hej! To jest pomysł! -nagle mnie olśniło. Przypomniałam sobie odcinek MLP "Mistrzyni Spojrzenia"... -Zamknijcie oczy! -wysunęłam się ponownie do przodu. Skupiłam się i wpatrzyłam w czerwone oczy potwora.
-Dajesz, Miney. Spróbuj mnie zahipnotyzować!  -zachichotał Discord. Byłam tak zdziwiona że zna moje imię, że na chwilę się zapomniałam. Moje tylne kopyta powoli zaczęły szarzeć...
-NIE! -krzyknęłam. Skoncentrowałam się na jego tęczówkach, choć Discord nadal próbował usunąć ze mnie pamięć o przyjaciołach... Tylna połowa mojego ciała była już jasnoszara, jednak ogon potwora także powoli stawał się kamienny... Do siły spojrzenia dodałam jeszcze magię mojego rogu. -Pomóżcie! -stęknęłam. -Musimy połączyć siłę magii!


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#156 2013-04-12 20:45:33

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

-Okey... Zawsze zwarta i gotowa - odpowiedziałam i wystrzeliłam fioletowym promieniem w Discorda.
-Myślisz, że mnie powstrzymasz? Biała klacz w okularach? - zapytał.
To mnie już wkurzyło. Nienawidziłam, gdy mi przypominano o tym.
Powoli sierść zaczęła mi szarzeć.
-Kowalski! - krzyknęłam.
On chyba zrozumiał, o co chodzi. Dotknął mojego rogu swoim.
Jego sierść momentalnie stała się czarna. Podobnie jak moja.
-I co teraz powiesz? - zapytałam.
-Ale jak to? - zapytał zdziwiony.
-Widzisz, ja i Kowalski nie staliśmy się źli przez ciebie, więc mamy większą moc od ciebie - oświadczyłam.
-Niemożliwe - powiedział.
-A jednak - odpowiedziałam i wystrzeliłam czarnym promieniem. Kowalski zrobił to samo.
Discord zaczął powoli zmieniać się w kamień.


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#157 2013-04-13 19:46:46

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

-Już prawie... -stęknęłam, nadal zawzięcie wpatrując się w oczy Discorda. Część mojej mocy śmignęła na bok, przeznaczyłam ją na zamienienie Skippera w alicorna. Nie wiedziałam czy promień trafił - musiałam zachować kontakt wzrokowy z potworem. Jednak po chwili w Discorda trafił kolejny promień - tym razem granatowo-czerwony. Trochę dziwny.
================================================================
Nagle uderzył we mnie ciemnozielony promień Miney - na głowie wyrósł mi róg. Trochę bolało, ale nieważne. Od razu wycelowałem w Discorda i strzeliłem. W pewnym momencie wpadł mi do głowy pomysł.
-Miney! Czarny!! -krzyknąłem, mając nadzieję  że mnie zrozumie. Zrozumiała - ugodził we mnie kolejny promień i ponownie poczułem że moje ciało deformuje, powoli czerniejąc [Przypominam, że Skipper też stawał się zły ]. Tym razem jednak nie zalała mnie fala zła - przeciwnie. Uniosłem się w powietrze, a z mojego rogu wystrzelił czarny promień. Chwilę później dołączył do niego ciemnozielony - zlał się w nim w jedno, a ręce (szpony, pazury, łapy... sam nie wiedziałem) Discorda też skamieniały. Teraz w potwora godziły trzy czarne promienie i jeden błękitny (Rico).
-Nie uda nam się go powstrzymać! -usłyszałem z boku głos Miney. -Do tego potrzebne są Klejnoty Harmonii, więzy przyjaźni! My nie... -coś trzasnęło.  Oczy moje, Kowalskiego i Wioli rozpaliły się białym, oślepiającym światłem. Discord wrzasnął, po czym skamieniał na zawsze. Jednak kamień nie był biały ani szary, tylko czarny. Czarny jak węgiel.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#158 2013-04-13 22:43:15

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

-Klejnoty Harmonii? Hmm... - powiedziałam i zamyśliłam się.
-Co? - zapytał Kowalski.
-Klejnoty Harmonii przedstawiają wybrane cechy. Oglądałam ten odcinek... Zaraz... Już wiem! Jeżeli Mane6 miało przypisane klejnoty, to samo jest z nami - odpowiedziałam uradowana. Znalazłam rozwiązanie.
Nagle oślepiło nas białe światło. Chwilę potem na ziemi leżał szary jednorożec.
-Ogoniasty?! - krzyknął na pół zdziwiony, na pół zezłoszczony Skipper.
-O, hejka śmierdzące pin... - tu urwał i zaczął się wszystkim przyglądać.
-Co tak się przyglądasz? - zapytałam.
-Bo tak - odpowiedział.
-Co ty Ogoniasty tu robisz? - zapytał Skipper.
-A nic... Tak sobie tu jestem... - odparł "Ogoniasty"
-Julian, czy ty się przypadkiem nie włamałeś do mojego laboratorium? - zapytał Kowalski.
-Przypadkiem wszedłem i zacząłem dotykać takiej śmiesznej maszyny, a potem parę rzeczy tam włożyłem i jestem tutaj - odpowiedział jednorożec.
-Mniejsza... Discord niedługo się uwolni... A my musimy coś zrobić - przypomniałam.
-Klejnoty Harmonii - powiedział nagle szary kucyk.
-No przecież! My wszyscy przedstawiamy każdy z klejnotów - rzekłam.
Nagle nie wiadomo skąd pojawiły się owe klejnoty.
-Skipper przedstawia klejnot uczciwości. Jest zawsze szczery - powiedziałam i naszyjnik z jabłkiem podleciał do niego i przywarł do szyi.
-Miney przedstawia klejnot dobroci. Pomimo przeciwności jest nadal dobra i przyjacielska - powiedziałam, a do Miney podleciał naszyjnik z motylkiem.
-Ogoniasty przedstawia klejnot śmiechu. Jest tak zabawny, że potrafi rozśmieszyć wszystkich, nawet nic nie robiąc - powiedziałam i podleciał w jego stronę naszyjnik z balonikiem.
-Ja reprezentuję szczodrość. Nigdy nie odmawiam podarowania komuś czegoś i chętnie to robię - powiedziałam i podleciał do mnie naszyjnik z diamentem.
-Rico przedstawia klejnot lojalności. Nie opuścił przyjaciół, gdy byli w potrzebie - powiedziałam i podleciał do niego naszyjnik z piorunem.
-I oczywiście klejnot magii, który reprezentuje Kowalski - powiedziałam i podleciał do niego diadem z gwiazdą.
Każdemu z nas naszyjniki przywarły (nałożyły się). Wtedy wszyscy skierowaliśmy się w stronę skamieniałego Discorda.
Z klejnotów wystrzeliły promienie. Z czarnego pomnik stawał się coraz jaśniejszy, aż w końcu stał się biały.


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#159 2013-04-14 13:36:45

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

-Klejnoty Harmonii? My? Chwila, to nie są te same! -przyjrzałam się dokładniej naszyjnikowi.   -Są na srebrnych łańcuszkach. Tamte z serialu były na złotych. Srebro jest mniej szlachetne od złota, te pewnie mają wyglądać na drugorzędne -zdziwiłam się. -Widocznie się sklonowały... A tamte nadal są u Celestii! Te są nasze...-Spojrzałam na mój naszyjnik z motylem. Różowy.... blech. Dotknęłam go rogiem i natychmiast stał się zielony. -Teraz lepiej. Różowy to złooo. Zresztą powinny wyglądać inaczej - jeszcze się pomylimy. -mruknęłam. -Zresztą dziwię się, że nasze Klejnoty mają takie same kształty jak w serialu... Chociaż to chyba najlepsze zobrazowanie tych cech. Ale motyl?
-Tak widocznie musi być. -wzruszył ramionami Skipper. -Mój mi się podoba. Tylko... -dotknął swojego Klejnotu rogiem, a jabłko stało się czerwone. Rico zrobił to samo -błyskawica stała się granatowa. Julian chyba odkrył, że może rzucać zaklęcia i wokół nas migały fajerwerki.
-Błagam... -jęknęłam. -Nie wysadź nas w powietrze!
-A ty to kto? -zdziwił się Ogoniasty. To określenie dobrze do niego pasowało... Ale było widać, że w normalnym świecie był lemurem katta.  W odpowiedzi na jego pytanie zmieniłam się w pingwina.
-Miney. Nowa w Zoo. -mruknęłam. Wolałam oszczędzać słowa - na opowieści będzie czas w naszym świecie. Zmieniłam się z powrotem w alicorna, mój róg rozżarzył się i zielony promień pomknął w stronę Canterlotu. Posłałam Celestii wiadomość o pokonaniu Discorda... To było coś w typie mówiącego patronusa, takiego jak z Harry'ego Pottera . Już po chwili przed nami pojawił się kolejny błysk i stanęła Księżniczka Celestia.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#160 2013-04-14 17:36:25

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

-Księżniczka Celestia? - zapytał Kowalski przyglądając się jej.
-Tak... Dowiedziałam się, że pokonaliście Discorda - odpowiedziała.
-Nom... I mamy... eee... podróbki Klejnotów Harmonii? - zapytał Kowalski.
-To nie są podróbki - odparła Celestia.
-A co? Duplikaty, kopie, odbitki, reprodukcje, kalki, repliki - wyrecytował synonimy Kowalski.
-Nie... To są jakby... Drugie wersje tych klejnotów, przeznaczone specjalnie dla was - odpowiedziała Księżniczka.
-Czyli jakby zapasowe klejnoty - zwróciłam się do Kowalskiego, by nie palnął jakiejś głupoty i nie wprawił Celestii w zakłopotanie.
-Aha... - odpowiedział.
-Mam jednak pewne pytanie: Dlaczego nasze naszyjniki mają klejnoty w kształcie znaczków postaci, które je reprezentują? - zapytałam oglądając mój naszyjnik.
-Są w takich kształtach, gdyż tak jakby nosicie tak jak Kowalski to powiedział "duplikaty". Ale jeżeli wam to bardzo przeszkadza, to możecie sobie zmienić. Choć nie za bardzo wiem, na jakie... Lecz wy, alicorny możecie to uczynić w każdej chwili - powiedziała Księżniczka zwracając się do mnie, Miney, Kowalskiego i Skippera.
-Aha... Dobrze wiedzieć - odpowiedział Kowalski i rozżarzył róg. Strzelił gdzieś w bok, zamieniając lecącego ptaka w pomarańczę.
-Wiesz, że sam sobie raczej tego nie zmienisz? Potem ci zmienię... - powiedziałam do Kowalskiego.
-Aha, zapomniałam o jednym: Klejnoty mogą przybrać jedynie kształt znaczka - powiedziała Celestia.
-Emm... Niemniej to będzie lepsze, niż Miney nosząca klejnot w kształcie motyla - odpowiedziałam.


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#161 2013-04-15 19:58:03

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

Popatrzyłam krytycznie na naszyjnik. Co jak co, ale nie zamierzam nosić na szyi motyla. Nawet zielonego.  Nie to, żebym miała coś do motyli, ale przypominały mi propagandę Barbie. Różowe zwłaszcza.  Dotknęłam klejnotu rogiem - zaiskrzyło, ale przybrał kształt liścia.
-I tak ma być. mruknęłam. -Chyba wcale nie przybierają tylko kształtu znaczka... Wiem! -olśniło mnie. -Nasze znaczki są zbyt złożone, aby klejnoty przybrały ich formę. Możemy zmienić je na dowolne kształty... Może to i lepiej. Mój znaczek jest baaardzo dziwny. -powiedziałam, oglądając dokładniej swój bok. Pingwin z fiolką.... Najbardziej bezsensowny znaczek świata. Zresztą (na szczęście) w normalnym świecie znaczki znikną. -Możemy wrócić do naszego świata? -zapytałam Celestię.
-Kiedy tylko zechcecie. -odparła księżniczka, uśmiechając się.
-A czy te Klejnoty... mają zostać tu?
-Nie. My mamy nasze, te należą do waszego świata.
-Aha...  Więc... -chciałam zapytać ją jeszcze o coś, ale przed nami pojawiło się tornado. Czarne, z czerwonymi przebłyskami.
[Mówiłam, że wprowadzę do gry Króla Sombrę ]
==============================================================
Patrzyłem w zdumieniu, jak kilka metrów od nas kształtuje się wielka, ciemna chmura. Początkowo przybrała kształt tornada, po chwili nad ziemią zaczął się unosić tajemniczy cień, w którym można było rozróżnić róg i czerwone oczy. Miney szybko cofnęła się, lekko kręcąc głową z niedowierzaniem.
-Sombra? -szepnęła  -Przecież zostałeś pokonany w Kryształowym Imperium! Zniszczyła cię moc   Kryształowego Serca!
-Kryształy....-syknął.  -Krysztaały...
-Wyczułeś nowe Klejnoty Harmonii! -zawołała Miney, odruchowo  łapiąc  się za naszyjnik.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#162 2013-04-15 20:23:25

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

-Tak... Klejnoty... - syknął.
-Czy... Ta czarna chmura chce odebrać mi mój przepiękny i lśniący wisior? - zapytał szary jednorożec.
-Nom - odparłam.
Księżniczka Celestia zniknęła. No tak, wróciła do pałacu...
-Uciekajmy! - zawołał Kowalski szykując się do odfrunięcia.
-Nie! Stój! Potrzebujemy... Wszystkich... Klejnotów... Harmonii... - powiedziałam trzymając w zębach ogon Kowalskiego, co uniemożliwiło mu ucieczkę.
-Ale... On chyba nie ma dobrych zamiarów... - jęknął Kowalski chowając się za mnie.
-Jak to odkryłeś? - zapytałam sarkastycznie.
Zamiast odpowiedzi usłyszałam warknięcie zza moich pleców.
-Kowalski... My... Cię potrzebujemy... A NAJBARDZIEJ ON!!! - krzyknęłam, gdy ujrzałam Sombrę oplatającego czarnymi chmurami wystraszonego lemura (wpadłam na to po kolorze jego ogona).
-Ratujcie... Brońcie mnie i mego wisiorka! - krzyknął zrozpaczony.
-No zrób coś... Przecież to ty władasz wszystkimi Klejnotami! - krzyknęłam do Kowalskiego.
-Ale co? - zapytał.
-Szkoda gadać... - warknęłam i podeszłam najbliżej jak się dało.
Król Sombra już był blisko odebrania klejnotu Ogoniastemu, lecz ostatecznie za pomocą magii wyrwałam lemura z jego szponów. A raczej próbowałam.
Odrzuciłam lemura w stronę reszty... Lecz to był dopiero początek...
Czarny smog otoczył mnie i próbował zerwać naszyjnik. W ostatniej chwili udało mi się wytworzyć pole siłowe.
-Kowalski, pomóż... Nie wiem, ile to coś wytrzyma... - powiedziałam przyglądając się czarnej bańce, którą zrobiłam.


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#163 2013-04-19 20:10:16

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

Zmierzyłam szybko wzrokiem pole siłowe wytworzone przez Wiolę. Wytrzyma... Jest mocniejsze niż jej się wydaje. Wzniosłam się w powietrze i zaleciałam Sombrę od tyłu. Znowu złapał Juliana...Całą sobą skoncentrowałam się na Julianie i spróbowałam "wylewitować" jednorożca z czarnej chmury. Sombra natychmiast użył swojego rogu, tak że przez chwilę wokół Juliana wirowały na zmianę czerwone i zielone promienie. Nawet ładne połączenie kolorystyczne... Po dłuższych zmaganiach udało mi się wyrwać jednorożca z czarnego obłoku, więc szybko postawiłam go na ziemię w bezpiecznej odległości od Króla Sombry. Ten ostatni  od razu zwrócił uwagę na mnie, mój Klejnot zaczął się wyrywać w jego stronę.
-Ej! Masz go zostawić! -wrzasnęłam, wyczarowując pole siłowe. Sombra chyba zorientował sie, że nie dam się tak łatwo i użył innego zaklęcia, które (o dziwo) przeniknęło przez moją osłonę. Coś zmieniło się w moim umyśle... Jakbym kliknęła "wyczyść dysk komputera". To chyba było zaklęcie kasowania pamięci... Pamięci? Upadłam na ziemię, poczułam że łamię sobie kopyto. Co ja miałam na szyi? Naszyjnik... Co to naszyjnik? Spojrzałam na moje kopyto - było w czymś czerwonym. Jak to coś się nazywało? Krew?  Nie wiem. Czy ja coś pamiętam? Nie wiem... Mój naszyjnik uniósł się w powietrze, złapałam go lewym kopytem (prawe było złamane). Coś nie pozwalało mi go puścić....  Jednak szybko wyrwał mi się i poleciał w stronę dziwnej czarnej chmury... Po chwili ugodził we mnie jeszcze jeden promień, poczułam że tracę przytomność...


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

#164 2013-04-19 20:51:49

 Arisu

R.I.P.

47167281
Skąd: Wszędzie
Zarejestrowany: 2013-02-01
Posty: 3793
Ulubiona postać z PzM: Kowalski

Re: Rainbow Hill

No ładnie... Sombra odebrał Miney naszyjnik... Niech to...
-Kowalski... Heloł... Ja tutaj się bronię przed demonem, a ty po prostu się patrzysz? - zapytałam spoglądając na niego.
-No ale co ja mam zrobić? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Masz klejnot magii... Najpotężniejszy ze wszystkich... Nie otrzymałeś go bez powodu, prawda? - odrzekłam.
-Pewnie tak... - odpowiedział bez entuzjazmu.
-Na pewno... A teraz może byś się ruszył, co? - krzyknęłam, czując, że opuszczają mnie siły.
-No dobrze... Tak więc... Julian, ty... Paszoł won, dopóki cię nie przywołam!! - wrzasnął Kowalski.
-Niby jak? - zapytał jednorożec.
-O tak - odpowiedział, a z jego korony błysnął promień, który przelewitował lemura chyba do Ponywille.
-Od razu lepiej - dodał i się uśmiechnął.
-W sumie... To dobrze... Nie będzie przeszkadzał... - odpowiedziałam.
-Miney? - zapytałam rozglądając się. Ujrzałam ją leżącą na trawie... Miała złamane kopyto... A Sombra jeszcze jej odebrał Klejnot...
-Skipper, ty idź, zobaczyć co z Miney... - powiedziałam.
Natychmiast to zrobił.
-Czas przestać się bronić... - powiedziałam cicho i bańka pękła. Co sił w skrzydłach podleciałam do Kowalskiego.
Spojrzał na mnie pytająco.
-Daj na chwilę... Ja ci dam mój wisiorek... Pasuje? - zapytałam wkładając sobie jego klejnot na głowę, a oddając swój wisiorek z klejnotem o kształcie jabłka.
-Dzięki... - odparł z uśmiechem.
Nie spodziewałam się, że to coś zadziała... Ale widocznie mam dwie cechy jak Kowalski...
Nie czas na rozmyślanie...
Wzięłam głęboki wdech i skierowałam się w stronę Króla Sombry.
Białe światło z korony posłałam prosto w niego.
Zebrałam całą moją moc i białe światło zyskało na sile, co było równoznaczne ze słabnięciem sił przeciwnika.
Powoli klejnot Miney zaczął do mnie wracać.
Walczyłam jeszcze z chwilę, lecz moja praca nie poszła na marne.
Oto trzymałam w kopycie naszyjnik z klejnotem odebrany temu demonowi.
Upadłam na ziemię... W sumie nic dziwnego, cała moja energia poszła na odzyskanie klejnotu.
-Kowalski... Teraz twoja kolej, ja już nie dam rady... - powiedziałam zdejmując koronę, a nakładając wisiorek.
Kowalski nie był tym zachwycony... Ale trudno, ja już nie mam siły...


Arisu rozpaczliwie szuka towarzystwa ; _ ; ktoś coś na GG?

Offline

 

#165 2013-04-20 19:29:49

 QWERTA

Lirimaer

Skąd: z Zoo w Central Parku
Zarejestrowany: 2012-11-19
Posty: 649
Ulubiona postać z PzM: Kowalski
Ulubiony pairing z PzM: Skilene
Znienawidzona postać z PzM: Mort

Re: Rainbow Hill

Podbiegłem do Miney najszybciej jak mogłem. Miała złamane i całe zakrwawione prawe kopyto. Z kąta warg ciekła jej strużka krwi... Podniosłem ją do pozycji siedzącej i nastawiłem złamane kopyto, przewiązując je wyczarowanym z powietrza bandażem.  Jęknęła cicho i otworzyła oczy...
-Kim jesteś?!  -zawołała dziwnym, lekko przytłumionym głosem, odsuwając się do tyłu.
-Zaklęcie zapomnienia... -mruknąłem, dotykając jej rogu swoim. Zaiskrzyło, coś błysnęło. 
-Co się stało? Gdzie  Sombra!? Gdzie mój Klejnot?! -dodała już normalnym głosem.
-Masz. -podałem jej odzyskany przez Wiolę naszyjnik. Założyła go sobie na szyję lewym kopytem i wstała, zataczając się lekko. Chciałem powiedzieć, że musimy pomóc  Wioli, ale coś innego przykuło moją uwagę.  Od strony Ponyville nadbiegało osiem kucyków -Twilight, Fluttershy, Rainbow Dash, Applejack, Pinkie i Rarity, a z przodu galopował Szeregowy z zaniepokojoną miną.  Szybko wytworzyłem pole siłowe naokoło nas i Sombry, tak że przebiegły przez nie tylko "serialowe" kucyki. Szeregowy został na zewnątrz, nadal jednak próbował przebić się przez czerwoną barierę.
-Chcę wejść! -wrzasnął, waląc kopytami w pole siłowe.
-NIE. -powiedziałem, podchodząc do niego. -Masz zostać po tej stronie.  Koniec,  dwadzieścia dziewięć kropek.
-Szeeefieee! -jęknął.
-Powiedziałem. -dodałem, biegnąc już w stronę Sombry.


I'm an angel with the shotgun
fighting 'till the war is won
I don't care if heaven won't take me back

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutofaans.pun.pl www.gra--pokemon.pun.pl www.retroswiat.pun.pl www.flyff.pun.pl www.ninjaword.pun.pl