Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Ta od MLP i Hetalii
No, to w sumie najlepszy pomysł. Poproś.
Offline
Prosiłam. Twierdzą, że nie będą do mnie tak mówić, bo "Nie jestem kucykiem".
Jak twierdzę, że jestem, to pada tekst "A gdzie twój ogon", "a kucycza grzywa"?
Mam tego dość!
Offline
Gość
Ale lemurem też nie jesteś. Nie masz ogona jak lemur i korony (Julian).
Ta, no wiem... Ale rodzice się pół roku przyzwyczajali do Juliana, że teraz im jest się ciężko odzwyczaić.
Już ja im dam śmianie się ze mnie w Tesco z mojego dylematu, którego kucyka do czesania kupić... I nie daruję "Szarlotki" "Jabłuszka" i "kucyka" w parku. I ile razy muszę powtarzać, że kapelusz noszę, by nie dostać udaru słonecznego?!!!
Offline
Gość
Masz problem, Alice
Ja tak dniami myślę co by tu zrobić żeby gościu z klasy się ze mnie nie nabijał...
Gość
Pie***enie o Chopinie, za przeproszeniem. Sama to powiedziałaś - żarty. No błagam... Ze mnie CAŁY CZAS się tak śmieją i jakoś nie narzekam.
Taa... Do rówieśników można się przyzwyczaić, przynajmniej w pewnym stopniu.
Ale rodzice? Mogliby przynajmniej udawać, że im to pasuje. Też miałabym się z czego u nich nabijać, ale tego nie robię. I to chyba błąd.
Haha... O Chopinie... Ja jęczałam tydzień temu, żeby zabrać do dworku Chopina moją koleżankę. Nie zgodzili się... A byłoby tak fajnie...
Offline
Gość
Mr. Julius napisał:
Pie***enie o Chopinie, za przeproszeniem. Sama to powiedziałaś - żarty. No błagam... Ze mnie CAŁY CZAS się tak śmieją i jakoś nie narzekam.
Są różni ludzie. Może na Tobie nie robi to wrażenia, ale są osoby które wkurza naśmiewanie się i przesadzanie z wygłupami
Ostatnio edytowany przez RicoMarico (2013-08-19 15:11:30)
Gość
RicoMarico napisał:
Są różni ludzie. Może na Tobie nie robi to wrażenia, ale są osoby które wkurza naśmiewanie się i przesadzanie z wygłupami
I właśnie takie osoby często to wyolbrzymiają. "Ojeju, on/a raz nazwał/a mnie kucykiem, przecież to nietolerancja, a ta osoba się ze mnie naśmiewa!". Trzeba nauczyć się z tym żyć i zamiast na to narzekać, śmiać się z tego. Można jeszcze spróbować przemówić takiej osobie do rozsądku, ale zazwyczaj - cytując Pokémona - It's not very effective.
Ta od MLP i Hetalii
No. Ja się nauczyłam.
W pierwszej klasie wszyscy się ze mnie śmiali, bo miałam kilka różowych przedmiotów. Ignorowałam to, czasem stawiałam na swoim (dość często), ale było to gadanie do ściany. W drugiej klasie zaprzyjaźniła się ze mną taka jedna, bo była w podobnej sytuacji co ja. Przyjaźń ta przetrwała do dziś. W trzeciej klasie było coraz lepiej. Grono moich znajomych, a czasem nawet przyjaciół było coraz większe i większe. W czwartej klasie nadal przyjaźniłam się z tymi samymi osobami. A przecież wciąż byłam taka sama. Po prostu nie chcieli mnie poznać bliżej z powodu różowego koloru. (Wiem, dziwne.) Myśleli, że jeżeli dwie różne osoby mają różne zainteresowania to nie mogą być przyjaciółmi. Koniec przekazu.
Offline
Pani Kowalska
Jejku, jakie to wszystko dojrzałe i poważne xDD
A już bardziej na serio...
Mnie w klasie przezywali zoofilką i pinwinomaniaczką
Bolało, ale z czasem przestałam się przejmować opinią tych, którzy nie potrafią zrozumieć czyiś odmiennych zainteresowań.
I sądzę, że każdy Fan <czegokolwiek> powinien taką postawę przejawiać.
Ostatnio edytowany przez Angie Kowalski (2013-08-20 06:50:14)
Offline
Gość
Ja jestem zbyt nieśmiała, żeby przyznać się do PoM-u... Może spróbuje w nowej szkole.
Pani Kowalska
Może...
Mam nadzieję ; p
Będę cię w tym wspierać ;>
A to chyba najważniejsze
Offline
Gość
Ja ciebie też <3