Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
Coś takiego jak stypendium?
Hmm... Znowu jestem spóźniona z powodu mojej późnej rejestracji, ale postanowiłam, że jednak wypowiem się w tym temacie.
Przez większość podstawówki byłam tolerowana, lecz o lubieniu nie było za bardzo mowy. Często zdarza się, że osoby, które wyróżniają się wyglądem, są odrzucane przez pozostałych bądź ignorowane. W młodszych klasach miałam sporą nadwagę, lecz choć w wieku 10 lat bardzo schudłam i poprawiłam swoją kondycję, przez co teraz jestem w normie, łatka pulchnej niezdary zdążyła do mnie przylgnąć, przez co część osób, nawet takich, które w piątej klasie były tęższe ode mnie, trzymały mnie na dystans. Poza tym, zawsze uczyłam się najlepiej z klasy, a niewiele osób wierzyło mi, że nigdy nie wkuwam, a jedynie pamiętam wiadomości z lekcji. Jedynymi osobami, które naprawdę lubiłam, były moje cztery przyjaciółki, dwie koleżanki i jeden przyjaciel. Pomimo tego, iż w szóstej klasie, czując, że nasze rozstanie zbliża się wielkimi krokami, zintegrowaliśmy się i praktycznie cały czas trzymaliśmy razem, wszystko wydawało się jakieś mdłe. Między nami istniały pozory przyjaźni, lecz w rzeczywistości była to jedynie uprzejma tolerancja.
Teraz, kiedy jestem w gimnazjum, widzę, jakie mam szczęście. Cała moja klasa zgrała się ze sobą już po pierwszym tygodniu; widać też, że nie jesteśmy jedynie "oswojonymi" znajomymi, ale naprawdę dobrymi kolegami. Wszyscy tolerują moją pulchną kumpelkę i pozostałe osoby, które w czymś się od nas różnią. Jestem lubiana i nie muszę wstydzić się moich pasji, ponieważ nikt się z nich nie wyśmiewa. Z moimi starymi przyjaciółkami spotykam się regularnie, lecz nie mogę ukryć, że moja obecna klasa jest najlepszą, jaką mogłabym sobie wymarzyć.
Offline
Gość
Kurczę, Zoffijka, zazdroszczę Ci takiej klasy. U mnie totalna masakra.
Wtajemniczony
Czas leci, a klasa się zmienia. No i tolerancja.
Tolerancja - koniec z PzM, poczatek z anime. Zbytnio tolerują, bo większość je lubi. Więcej śmiechu i zabawy na historii z kolegami.
Klasa - radośna bardzo często, tolerancyjna, pomocna, czasami drażniąca, ale rzadko. I bardzo dobrze przypomina się z nimi stare czasy. Jak np. przypały. A zamiast szóstoklasistów, nazywamy się hetalią. Dlaczego? Otóż dlatego, że w klasie są ludzie kompletnie podobni do postaci z hetalii. Najlepsze było to gdy Rosję (mnie) na lekcji, gdy zostaliśmy sami klasie, wyrzucali z Europy.
Ostatnio edytowany przez DerFeind (2013-11-22 14:59:31)
Offline
Gość
Moja klasa już taka fajna nie jest. Banda snobów, lansiarzy, tylko "fajni" mają pozycję. Reszta się nie liczy. Mam szczęście, że już za 8 miesięcy kończę moją szkołę.
Moderator
U mnie też nie jest zbyt fajnie. Większość osób z mojej klasy zajmuje się tylko siedzeniem na facebooku , szpanowaniem drogimi rzeczami takimi jak Converse'y, robieniem "sweetfoci" i oglądaniem głupich zdjęć. Razem ze mną jest tylko 5 osób normalnych. Z 30.
Offline
Wtajemniczony
Tajemnica Mroku napisał:
Większość osób z mojej klasy zajmuje się tylko siedzeniem na facebooku , szpanowaniem drogimi rzeczami takimi jak Converse'y, robieniem "sweetfoci" i oglądaniem głupich zdjęć.
U mnie tym się zajmują jedynie gimnaziści. Zwani gimbazją.
Offline