Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
Rainbow Dash
- No...tak...oczywiście, taka nie jestem...
Skipper
- Mówiłaś prawdę...jestem taki...niemiły i złośliwy...i tym bardziej dla drużyny...nie mogę być taki dla nich...zwłaszcza dla Szeregowego...taki młody, a już tyle przerzył... - zdałem sobie sprawę jakich Kowalski narobił kłopotów...przez niego mogę stracić posadę...
Rico poszedł z tym różowm koniem...ale chyba nas nie opuścił na zawsze...
Jeśli już miałbym być kimś związanym z drużyną...to byłbym ich wrogiem...
Ta od MLP i Hetalii
Pinkie Pie
-Uff... Cieszę się.-powiedziałam do Rainbow.
Offline
Gość
Rainbow Dash
- Ta...ja też... - po tych słowach odleciałam.
Fluttershy
-Umm... No wiesz... Powiedziałam to... Gdy byłam zdenerwowana i... to się okazało nieprawdą... No popatrz na to z... umm... innej strony... Załatwiłeś nam nocleg u swojego przyjaciela, pomimo iż nas nie znasz. zaufałeś nam. I myślę że... powinnam cie przeprosić... za to, co... mówiłam... wybaczysz mi? - zapytałam, wbijając wzrok w podłogę.
Offline
Gość
Skipper
- Nie ma tu niczego wybaczać. To ja bym powinien cię przeprosić...Julian jest moim przyjacielem...ani kolegą...ani niczym innym co się wiąże z przyjaźnią... - spojrzałem w oczy Fluttershy.
- Fluttershy, tylko ci jedynej obchodzi mój humor. Niemiły i złośliwy to ja akurat jestem, dopiero co jeden dzień się znamy, poznać prawdziwego mnie jeszcze nie zdąrzyłaś. Możesz zostać u nas, a jeśli wróg się zjawi ochronimy cię, a jeśli już nie wszyscy to ja... - bardzo mnie to dziwiło, że komuś ja obchodzę...
Ostatnio edytowany przez Kolskr (2013-08-20 20:58:30)
Fluttershy
-Umm... Ale widzę, że masz do tego Juliana zaufanie. Nie możesz go nie lubić, mówisz o nim... jak Pinkie Pie o imprezkach, a Applejack o swojej rodzinie i farmie. Nie ukrywaj, lubisz go. Czy to przyjaźń nie wiem. I chyba tu zostanę... I to ja was będę bronić. Zawsze chronię moich przyjaciół - powiedziałam, nieśmiało uśmiechając się.
Offline
Gość
Skipper
Przyjaciół?
- Nie, ale ja naprwdę go nie cierpię. Może zaufanie i mam, bo znam go długo, ale lubić to ja go nie lubię...
Fluttershy
-Jak uważasz, ale wiem swoje... Koniec tego tematu. Mam takie pytanie... Ale jesteśmy przyjaciółmi, tak? Bo wiesz, ja może tego nie pokazuję... Ale cię lubię. Może tego nie pokazuję, bo mój altruizm w stosunku do przyjaciół mi nie pozwolił na początku, ale... Czyli mogłabym sobie tu zostać? - zapytałam, niepewnie spoglądając na pingwina.
Offline
Gość
Skipper
- Napewno jesteśmy przyjaciółmi, możesz tu zostać ile chcesz. Ja też cię lubię. Bardzo. Rozgość się. Panowie, Fluttershy zostanie u nas.- powiedziałem. Lubiłem Fluttershy, choć na początku omal się nie pobiliśmy fajny z niej kucyk. Chodź do końca do niej nie mam zaufania...
Kowalski
- CO?! Szefie? Wszystko dobrze? Szef zdrowy jest? - przeogromnie się zdziwiłem. Szef nigdy w życiu by nie pozwolił kucykowi zamieszkać u nas w bazie. To nie możliwe żeby on...
- Zdrowy, wszystko dobrze. Fluttershy zamieszka u nas. - powiedział szef.
- PRZEZ SIEDEM L...?! - nie dokończyłem, ponieważ szef mi przerwał plaskaczem.
Fluttershy
-Cóż Skipper, nie jestem za używaniem przemocy. Na moje potrzeby jest to zbędne, choć w obronie przyjaciół... Ja używam spojrzenia - powiedziałam, spuszczając wzrok na podłogę. No tak, zaraz mnie wszyscy wyśmieją...
-Na moje zwierzątka działało... - dodałam.
Offline
Gość
Skipper
- Dlatego wpatrywałaś się w moje oczy...a widzisz ja jestem przeciwny wobec twojego zdania...o przemocy. - powiedziałem.
Fluttershy
-Widzę... Ja staram się rozwiązywać konflikty... bez krzywdzenia innych... A spojrzenia używam... w obronie własnej... Działa, jeśli... dłużej popatrzę komuś w oczy... ty się wtedy odwróciłeś... więc nie zadziałało... w ten sposób... stawiam na swoim i potrafię utrzymać w ryzach... wszystkie moje zwierzątka... - odpowiedziałam.
Offline
Ta od MLP i Hetalii
Pinkie Pie
-Rarity! Rarity!-krzyczałam biegnąc do jednorożca pijącego sok z mango. Gdy dobiegłam nie wyhamowałam i zepchnęłam Rarity z krzesła, po czym na niej wylądowałam.
-Pinkie! Co Ty robisz!? Prawie zepsułaś mi moją przepiękną fryzurę!-krzyknęła gładząc włosy i wstając.
-Bo ja chciałam się zapytać, czy pomożesz mi zrobić imprezę?-zapytałam.
-Jaką znowu imprezę? Podaj chociażby powód dlaczego mielibyśmy robić imprezę?-zdziwiła się Rarity.
-Dlatego, że poznałyśmy nowych przyjaciół!-uśmiechnęłam się.
Offline
Gość
Rainbow Dash
Latałam nad niebem. Stwierdziłam żeby pójść odwiedzić pingwinów. Poleciałam do ich wybiegu.
- Hej, pingwiny! - powiedziałam.
- Rainbow Dash. Co ty tu robisz? - zapytał Kowalski.
- Przyszłam was odwiedzić. Fluttershy, dlaczego nie wracasz do tego lemura? - zapytałam.
Fluttershy
-Umm... Rainbow... chcę ci powiedzieć że... zostaję tutaj... bo... bo tak i tyle! - krzyknęłam, trochę zezłoszczona. No tak, teraz zaczną się pytania... To moja sprawa.
Applejack
-Naprawdę? - zapytałam, patrząc to na pegaza z tęczową grzywą, to na Fluttershy.
Offline