Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
Alice napisał:
Aha... Nie za bardzo wiem o co chodzi...
Brak religii jest najlepszy w tym przypadku u mnie.
Jako znak braku wiary na religii stoję bokiem do krzyża, nie odmawiam z klasą modlitwy i nie składam rąk. W ramach protestu.
Łohoho, aleś ty odważna. -_-
Katolicyzmu i tak nikt nie rozumie... i nie zrozumie. A szkoda, bo religie powinny być zrozumiałe... działałoby to na ich korzyść.
Ja tam do kościoła chodzić lubię. Można zawsze oprzeć się o pień drzewa, zamknąć oczy, uruchomić wyobraźnię i mieć w dupie cały świat.
Ta od MLP i Hetalii
Hmmm... Jestem chrześcijanką, ale niezbyt to okazuję. Do spowiedzi nie chodzę za często, no prawie w ogóle. Kościół... No, tak jak ze spowiedzią. Ateistką nazwać się nie mogę, gdyż wierzę w Boga. To tyle.
Offline
Ja właśnie nie wierzę w "Boga".
Rodzice jak na nieszczęście wierzą...
Moja koleżanka jest z innej wiary, ale strasznie się złości, gdy wygłaszam "Monologi na temat nie wierzenia w Boga"
Nie wierzę także w przesądy, w przeciwieństwie do moich rodziców.
Offline
Gość
Alice napisał:
Ja właśnie nie wierzę w "Boga".
Rodzice jak na nieszczęście wierzą...
Moja koleżanka jest z innej wiary, ale strasznie się złości, gdy wygłaszam "Monologi na temat nie wierzenia w Boga"
Nie wierzę także w przesądy, w przeciwieństwie do moich rodziców.
A po co wygłaszasz?
W przesądy - w porównaniu do religii - nie wierzy wiele ludzi.
Wygłaszam, bo
-Lubię patrzeć, jak się wścieka
-Chcę żeby to zaakceptowała
-Nie będę się ukrywała z ateizmem.
Offline
Gość
Przesąd a religia to duża różnica.
Jestem wierząca ale przesądy to dla mnie bajeczki. Moim zdaniem nie ma co wierzyć w jakieś przesady. Zabobon...
Ta od MLP i Hetalii
A w siłę Pegasister?
Z tych całych "Końców świata", które miały być już 20 000 razy nabijam się z rodziną i z klasą. Praktycznie nikt w moim otoczeniu nie wierzy w zabobony.
Offline
Pegasister to co innego...
Niektórzy twierdzą, że Bronies, Pagasisters i kuce, są gorsze od sekty
No cóż, w moim otoczeniu niektórzy wierzą sarkastycznie, czyli z widocznym jak na dłoni sarkazmem.
Offline