Mercury - 2012-12-20 21:11:24

Nawet nie skomentuję tego, jak bardzo mi się nudzi -.-

Ja jestem ateistą, a Wy?

marina1318 - 2012-12-20 21:43:20

Dałam "Coś innego".
Teoretycznie jestem chrześcijanką, ale praktycznie nie wierzę w żadną siłę wyższą czy coś, ale ateistką się też nie nazwę. Po prostu nie mam na takie rzeczy czasu.

Flutterlie - 2012-12-21 13:13:41

Chrześcijaństwo, katolicyzm konkretnie. Jestem tzw. wierząca niepraktykująca. Wierzę w Boga, ale nie widzę sensu np. chodzenia do spowiedzi i wymieniania jakiemuś obcemu człowiekowi swoich grzechów. Jak będę chciała się oczyścić duchowo to się wyspowiadam przed Bogiem. Podobnie z chodzeniem do kościoła itp.
Btw, Mercury, protestantyzm to też jest odłam chrześcijaństwa, więc powinieneś go wrzucić do jednej odpowiedzi razem z katolicyzmem i prawosławiem.

XV - 2012-12-21 13:46:24

Kościół Latającego Potwora Spaghetti.

Echo - 2012-12-21 14:02:31

Chrześcijaństwo of course :P

Mercury - 2012-12-21 14:07:24

Flutterlie napisał:

Btw, Mercury, protestantyzm to też jest odłam chrześcijaństwa, więc powinieneś go wrzucić do jednej odpowiedzi razem z katolicyzmem i prawosławiem.

Wyodrębniłem protestantyzm, bo jest IMO dużo bardziej racjonalny od innych religii chrześcijańskich - takie głupoty jak spowiedź czy propaganda kościelna są tam mniejsze, poza tym sam protestantyzm dzieli się na mnóstwo innych.

Szeherezada - 2012-12-21 14:28:53

Ja podobnie jak Fluttie. Tak właściwie, to chodzę do kościoła tylko, jak mnie rodzice zaciągną, a ostatnio to zbyt często się nie zdarza :P

Flutterlie - 2012-12-21 14:33:30

Mercury napisał:

Wyodrębniłem protestantyzm, bo jest IMO dużo bardziej racjonalny od innych religii chrześcijańskich - takie głupoty jak spowiedź czy propaganda kościelna są tam mniejsze, poza tym sam protestantyzm dzieli się na mnóstwo innych.

No z drugiej strony to masz rację, zwracam honor. Jest zdecydowanie bardziej "normalny" i faktycznie ma swoje odłamy. Zresztą sama zastanawiam się, czy nie przejść na protestantyzm w przyszłości.

LastDay - 2012-12-21 18:49:56

A ja jestem Chrześcijanką. Praktykującą. Owszem, czasami nie chce mi się chodzić do kościoła. Nie chce mi się wstawać. Ale jak sobie pomyślę, że to tylko 1 h w tygodniu, nic więcej, to spoko. Chodzę do kościoła, do spowiedzi i uważam to za rzeczy normalne.  A pozatym, coraz poważniejsze pytania się zadaje na tym forum...
"Czy jesteś rasistą?" "Jakiej jesteś wiary". Naprawdę, niedługo pojawi się pytanie "Do jakiej sekty należysz?"

Marlenka - 2012-12-21 21:17:35

Ja jestem w 100% wierząca , niepraktykująca . Nie robię niczego co jest związane z Bogiem , ale wierze w Jego istnienie , więc wybrałam ,, Coś innego ''.

Flutterlie - 2012-12-22 11:42:41

LD - a to źle, że zadajemy sobie poważne pytania?

sebaxo1995 - 2012-12-22 13:07:26

Wierzę w Boga, wątpię ale wierzę. Nie praktykuję żadnej wiary po prostu wierzę sam dla siebie nie należąc do żadnego ugrupowania religijnego. Po za tym określanie która religia jest normalna a która nie ,jest bez sensu bo każda ma swoje elementy które jak się człowiek zastanowi są bez sensu.

LastDay - 2012-12-22 16:44:04

Flutterlie napisał:

LD - a to źle, że zadajemy sobie poważne pytania?

No nie...
Ale tak się dziwnie człowiek czuje, jak widzi
luźne forum, a na nim jakieś pytania takie poważne i raczej osobiste.
Przynajmniej ja tak mam.

Flutterlie - 2012-12-22 17:03:42

Rozumiem, aczkolwiek osobiście tak nie mam. Wiesz, zawsze możesz nie odpowiadać na takie pytania, nikt nie zmusza :)

Annqa - 2013-01-27 17:39:54

Jak to ludziom się nudzi...

Arisu - 2013-02-03 13:42:12

Jestem chrześcijanką ale nie wierzę w tego całego ''boga''. Mam własne bóstwa :)

QWERTA - 2013-02-16 17:32:57

Ja to co Alice. :D

histeryczka27 - 2013-02-23 08:10:49

Dziwnie się czuje, będąc jedyną protestantką na forum.

Arisu - 2013-02-23 08:37:41

oj tam, tutaj nie liczy sie z jakiej sie jest wiary. chrześcijaństwo to dla mnie najgorsza rzecz na świecie!

histeryczka27 - 2013-03-01 11:36:36

I tu się z tobą nie zgadzam. Katolicyzm- owszem ma zbyt duży wpływ na politykę i działania państwa. I oczywiście to ich klepanie różańców. -_- W ogóle Katolicyzm ma tyle obrządków z innych wyznań, że to się, za przeproszeniem, w pale nie mieści. Tak więc proszę nie mówić ogólnikowo o Chrześcijaństwie. Oczywiście szanuję twoje zdanie Alice, ale niestety w pewnym sensie się mylisz. To jest właśnie problem uogólniania . Peace itd. :)

Arisu - 2013-03-01 13:00:54

wiesz, ja jestem "chrześcijanką" - tak, cudzysłów manualny, ponieważ nią się nie czuję. Bez obrazy uczuć religijnych innych osób, ale... katolicyzm jest fałszywą wiarą... a przynajmniej dla mnie.

Mercury - 2013-03-02 09:29:57

O protestantyźmie już się wypowiadałem - i nie zmieniłem zdania.

I dalej jestem ateistą.



Alice napisał:

wiesz, ja jestem "chrześcijanką" - tak, cudzysłów manualny, ponieważ nią się nie czuję. Bez obrazy uczuć religijnych innych osób, ale... katolicyzm jest fałszywą wiarą... a przynajmniej dla mnie.

Mam rodziców katolików, byłem chrzczony, miałem pierwszą komunię, chodzę na religię (zmuszony -.-), którą nazywam propagandą.

...I co?


Formalnie jestem katolikiem. Ale wolałbym się powiesić niż pójść do kościoła, słuchać pewnego nudnego, słabo napisanego zbioru baśni i dawać pieniądze pedofilom w czarnych sukniach.


Mówię o katolicyźmie.



Nawet jeśli inni tak myślą, Ty nie jesteś "chrześcijanką" - skoro jest to dla Ciebie fałszywa wiara...

Flutterlie - 2013-03-02 09:58:05

Ej, chwilunia. Wiem, że księża często są fałszywi, zdarzają się też pedofile itp, ale nie jeźdźcie po wszystkich katolikach. Ani po innych religiach. To, że zdarzają się księża, którzy nie zasługują na to, by nimi być, to jedno. Ale są też tacy uczciwi, normalni księża z powołania - znam takich. Są ludzie, którzy są głęboko wierzący i nie robią tego na pokaz, nie są przesiąknięci fałszem. Katolicyzm ma od cholery wad, to prawda, ale to nie znaczy, że trzeba ciągle narzekać na jego i jego wyznawców. Sama jestem formalnie katoliczką, ale chciałabym w przyszłości przejść na protestantyzm, bo mają tam (moim zdaniem) lepszy, "normalniejszy" obrządek. Ale to nie znaczy, że uważam, że katolicyzm to samo zło. A Biblia jest też źródłem historycznym, więc ciężko powiedzieć, że jest "zbiorem baśni" - owszem, wiele z nich jest wymyślonych, ale wiele jest też prawdziwych, czy to nam się podoba, czy nie.

Arisu - 2013-03-02 10:12:36

Mercury napisał:

O protestantyźmie już się wypowiadałem - i nie zmieniłem zdania.

I dalej jestem ateistą.



Alice napisał:

wiesz, ja jestem "chrześcijanką" - tak, cudzysłów manualny, ponieważ nią się nie czuję. Bez obrazy uczuć religijnych innych osób, ale... katolicyzm jest fałszywą wiarą... a przynajmniej dla mnie.

Mam rodziców katolików, byłem chrzczony, miałem pierwszą komunię, chodzę na religię (zmuszony -.-), którą nazywam propagandą.

...I co?


Formalnie jestem katolikiem. Ale wolałbym się powiesić niż pójść do kościoła, słuchać pewnego nudnego, słabo napisanego zbioru baśni i dawać pieniądze pedofilom w czarnych sukniach.


Mówię o katolicyźmie.



Nawet jeśli inni tak myślą, Ty nie jesteś "chrześcijanką" - skoro jest to dla Ciebie fałszywa wiara...

W pełni się zgadzam z Merkurym. W klasie mam... hmmm... (nie chce mi się zaglądać do słownika synonimów) eks koleżankę, która jest jehową. Nie to że coś mam do jej wiary, ale ona jest baaardzo dziwna
Z kolei mój kolega z tej samej klasy jest prawosławny i chodzi z nami na religię... więęc...
Na religię także chodzę z przymusu, a kościół uważam za najgorszą torturę.
Moi rodzice są katolikami, ale niepraktykującymi... chociaż oni mają minimum godności...
Jeśli ciodzi o boga... on nie istnieje. Nie zostało to potwierdzone przez (amerykańskich ;) ) naukowców.

marina1318 - 2013-03-02 10:43:08

A wypowiem się, co mi szkodzi.

Biblia - jest źródłem informacji o sposobie życia te dwa tysiące lat temu, ale poza tym jest dla mnie nie do końca prawdopodobna... Gdyby np. Władcę Pierścieni napisano na początku naszej ery, a Tolkien podałby się za wysłannika , no nie wiem, Gandalfa, to teraz mielibyśmy świątynie ku czci św. Froda.
Religia - chodzę na nią, ale i tak cały czas rysuję na niej :p
Kościół - raz na ruski rok daję się zaciągnąć do niego, lecz wolę tam pomyśleć na inne tematy niż Bóg. Cała ta koncepcja Boga wydaje mi się nie do końca szczera - niby On ma we wszystkim, co robi, ale czy, gdyby istniał, zezwolił na wojny, kataklizm i seryjnych morderców? Skoro nas kocha, to czemu bez mrugnięcia okiem pozwolił na zagładę kilku milionów ludzi w obozach koncentracyjnych? I nie mówcie, że to było dla "większego dobra", przecież Voldemort mordował mugoli też dla "większego dobra".
Chrześcijaństwo - meh, protestantyzm jest interesujący, normalniejszy niż katolicyzm (swoją drogą, nie wszyscy katolicy byli źli, Jan Paweł II był całkiem w porządku), ale wolę wierzyć w swoją teorię, że czas zatacza koło, a początek i koniec świata to to samo. Może dziwne, ale, duh, zawsze jakaś wiara.

Flutterlie - 2013-03-02 13:27:03

Biblia - raz, że źródło o tym, jak ludzie żyli, a dwa że Jezus Chrystus jest postacią historyczną i to są jego dzieje. Ok, niektóre opowieści z Biblii mogą być zmyślone, ale mogą okazać się prawdą. A Dzieje Apostolskie to swojego rodzaju pamiętnik i b. prawdopodobne, że przedstawione w nim wydarzenia są prawdziwe.
Religia - a my mamy zarąbistą religię w szkole :) To tak jak z innymi przedmiotami, jak macie beznadziejnych księży/katechetów, to jasne że nuda. A jak ja mam fajnego katechetę, to lubię ten przedmiot.
Kościół - jak pisałam na pierwszej stronie, do kościoła chodzę rzadko, bo nie widzę potrzeby. Ale nie mówię, że osoby, które latają tam co niedzielę, tracą czas, słuchając bajek i dając księżom kasę. Ich życie, ich wybór, ich sprawa. Jak już jestem w tym kościele, to też czasem rzucę jakieś 2 złote na tacę, no bo w końcu ksiądz to też praca i z czegoś żyć muszą. Nie mówię o takich księżach co jeżdżą mercedesami, czy coś, ale o normalnych, których jest znacznie więcej, niż się wydaje.
Chrześcijaństwo - wolny kraj, wolna wiara. Możecie sobie wierzyć w co chcecie, w Boga chrześcijańskiego, w Allaha, w Zeusa i całą jego świtę, w potwora spaghetti, albo nie wierzcie w nic. Ale do jasnej cholery, nie mówcie mi, że katolicyzm jest głupi, durny i bez sensu. Albo że praktykujący katolicy nie mają godności (niby dlaczego?). A Bóg nie istnieje twoim zdaniem, Alice.
Jestem katoliczką, która chce przejść na protestantyzm w przyszłości. Wierzę w Boga, ale szanuję inne wyznania - moi przyjaciele są śmieszną mieszanką w proporcji 2:2 - dwójka głęboko wierzących katolików i dwie ateistki. Ale nie mówię im, że są idiotami, bo latają co niedzielę do kościoła lub nie wierzą w Boga. Jakbym poznała miłego, dobrego muzułmanina to też mogłabym się z nim zaprzyjaźnić. Ale w życiu bym nie powiedziała złego słowa o jego Allahu. Szanujmy swoje religie i siebie nawzajem. I to jest moje zdanie.

Mercury - 2013-03-02 17:19:27

marina1318 napisał:

Cała ta koncepcja Boga wydaje mi się nie do końca szczera - niby On ma we wszystkim, co robi, ale czy, gdyby istniał, zezwolił na wojny, kataklizm i seryjnych morderców? Skoro nas kocha, to czemu bez mrugnięcia okiem pozwolił na zagładę kilku milionów ludzi w obozach koncentracyjnych? I nie mówcie, że to było dla "większego dobra", przecież Voldemort mordował mugoli też dla "większego dobra".

Dokładnie.
Według biblii Bóg stworzył ludzi na obraz samego siebie - nasuwa się pytanie, dlaczego "obdarzył" ich grzesznością, żeby później wykonywać bohaterskie odkupienie? Po co mu jakieś obrządki, pacierzyki, różańce, itd.?

Flutterlie napisał:

Religia - a my mamy zarąbistą religię w szkole  To tak jak z innymi przedmiotami, jak macie beznadziejnych księży/katechetów, to jasne że nuda. A jak ja mam fajnego katechetę, to lubię ten przedmiot.

W podstawówce miałem na religii mieszankę psychologii, filozofii i teologii. Było spoko.

Taaak... a teraz mam katechetkę-fanatyczkę. Nawet robi nam sprawdziany o.o

Arisu - 2013-03-02 18:06:32

Mnie też w szkole robią sprawdziany z religii... to niedopuszczalne. Za czasów moich rodziców religia nie liczyła się do średniej i nie było sprawdzianów. Mieli lepiej. Ale tylko pod tym względem, bo nie posiadali takich dóbr materialnych jak komputery, telegfony, telewizory...

Flutterlie - 2013-03-03 13:54:13

Jeśli chodzi o koncepcję Boga - bo dał nam wolną wolę. I dlatego się nie wtrąca w kataklizmy. Wątpię, żeby mu to sprawiało przyjemność, patrzenie, jak jego dzieci mordują się nawzajem, ale obiecał nam wolną wolę i słowa dotrzymuje. Inaczej: Jak sobie pościelicie, tak się wyśpicie. Jeśli chodzi o grzeszność - ludzie zgrzeszyli, zrywając to jabłko z rajskiego ogrodu, posłuchali się Szatana. A jeśli chodzi o różańce - Bóg o nie nie prosił, to ludzie postanowili go tak czcić :)
Mercury, ja właśnie mam taką religię teraz, w gimnazjum. Jest oczywiście dużo gadania o Jezusie itp., ale rozmawiamy też o innych religiach, są elementy socjologii, psychologii... W podstawówce miałam gorzej. Znaczy się, nie było to nic strasznego, bo po prostu nudziłam się dwie godziny w tygodniu, ale teraz jest fajniej.
Nas pan pyta, kartkówkę chyba mieliśmy jedną w ciągu trzech lat, i jeden sprawdzian. Ale i tak dosyć proste. Ja tam się cieszę, że religia wchodzi do średniej, przecież to chyba przedmiot, z którego najłatwiej zdobyć 6! A jeśli chodzi o to, czy nasi rodzice mieli lepiej... Jak dla mnie, mieli gorzej. Ale nie dlatego, że nie było komputerów - ja tam bez kompa mogę żyć, i dziękuję mojej mamie, że nie spieprzyła mi dzieciństwa i dopiero na 10 urodziny sprezentowała komputer. Nie, oni mieli ciężej, bo żyli w PRL-u. Niby niektórzy mówią, że "za komuny to było lipiej", ale ja bym nie chciała wtedy się urodzić. Gdybym mogła sobie wybrać, kiedy bym się miała urodzić, to byłabym 3-4 lata starsza, tak, żeby się urodzić i wychować w latach '90.

Arisu - 2013-03-03 14:03:18

Wiesz, ja w pierwszym semestrze ledwie wyrobiłam na 5. Moja wiedza religijna od pewnego czasu... zanika.
Twierdzę, że katechet, który mnie uczy ma wiele skojarzeń z szatanem (katechetka, która mnie kiedyś uczyła, wmawiała klasie, że diabeł jeździ czarnym samochodem). Np. jak narysowałam lemurzycę (dziewczynę dla julka) to się delikatnie mówiąc przeraził. Możliwe, że miał podstawy by się wystraszyć, bo była namalowana ołówkiem. Więcej niż połowa rysunku była czarna. Mnie się bardzo podobała...
Jakimś cudem nie zarekwirował mego dzieła (a raczej dzięki ukryciu w czeluściach plecaka)

QWERTA - 2013-03-03 15:02:58

Religia to nuuda. W zeszłym półroczu miałam 4, bo nie pamiętałam kto pisał... to chyba były listy do Koryntian, itp. Najczęściej na niej piszę sms-y, bo moja katechetka jest zwykle tak zajęta mówieniem, że nie zwraca na nic uwagi. :D

Flutterlie - 2013-03-03 15:59:36

To ty masz jakiegoś porąbanego katechetę, Alice. A pokażesz kiedyś rysunek? :)
Qwerta, wszystkie te listy pisał Św. Paweł, chyba że jest napisane inaczej (np. List św. Judy albo Piotra... Czy coś w tym stylu :P). To akurat pamiętam. I serio, nie wysilałam się, żeby to zapamiętać. Większość rzeczy jest albo banalnie prosta, albo logiczna. Ja mam 6 bez żadnego wysiłku. I nie jest tak, że nic nie wyniosłam z tej religii, a nawet przeciwnie - nauczyłam się sporo. Może niekoniecznie potrzebnych rzeczy, ale niektóre są nawet ciekawe :)

Arisu - 2013-03-03 16:07:32

Pracuję nad wgraniem na tinypic'a. Założę chyba osobny temat, by tego nie zaspamować.

histeryczka27 - 2013-03-03 18:36:24

Flutterlie napisał:

Jeśli chodzi o grzeszność - ludzie zgrzeszyli, zrywając to jabłko z rajskiego ogrodu, posłuchali się Szatana. A jeśli chodzi o różańce - Bóg o nie nie prosił, to ludzie postanowili go tak czcić :)

Napisałaś Jabłko, ale to wcale nie było Jabłko!! Wiem, że się czepiam, ale na prawdę jestem na to bardzo uczulona.  :) Sorry, ale w bibli nie było to jabłko, ale owoc poznania dobra i zła. Trzymajmy się konkretów.  >.<  XP

Mercury - 2013-03-03 18:48:47

Hehe, przypomniało mi się, jak nasza fanatyczna katechetka dyktowała nam notatkę o tym ;)

Mam to zapisane tak:
Drzewo Poznania, dobra™ i zła™Ÿ Ÿ - wiedza o dobru i złu.

Szeherezada - 2013-03-03 21:18:18

Mercury - xD Trafnie, trafnie :D
A ja... hm... to skomplikowane ;) Nie wierzę, żeby Bóg był istotą bezcielesną... No, może nie tyle bezcielesną, co, np.: bezgraniczną itp. Uważam raczej, że to ktoś w stylu kosmity lub człowieka z przyszłości. Może i głupie, ale trudno :P W sumie nawet pasuje... Bóg stworzył w eksperymentach Adama, na swoje podobieństwo, z jego komórek stworzył Ewę. Ktoś zbuntowany pokazał Ewie ów "owoc poznania dobra i zła" (w końcu to przenośnia. Dajmy na to - pokazał jej nadzwyczaj rozwiniętą technologię, czy coś... ;)) i Bóg wyrzucił ich z raju na Ziemię... ;)
A religię mamy spoko :D Też mam 6. Czasem coś pozaliczamy, ale rzadko. Zazwyczaj luźno gadamy, gramy w państwa miasta, oglądamy filmy, czy odrabiamy prace domowe ;)

Mr. Julius - 2013-03-03 22:14:32

Szeherezada napisał:

w końcu to przenośnia

W Biblii właśnie o to chodzi: nie można wszystkiego brać dosłownie. Poza tym... Ta Księga ma prawie 2000 lat, podczas jej pisania i/lub tłumaczenia na najróżniejsze języki nie wszystko musiało być wszystko opisane perfekcyjnie tak, jak się zdarzyło.

Co do tematu: po powyższym tekście można się domyśleć, że jestem katolikiem. Nawet jeśli nie chodzę do kościoła (co, notabene, robię...), to w Boga wierzę i staram się (STARAM, bo rzadko kiedy to wychodzi, niestety...) czynić tak, jak On przykazał. Nawet jeśli taka istota nie istnieje, to warto wierzyć, że ma się kogoś, kto zawsze o mnie dba i mnie kocha.

Mercury - 2013-03-04 14:58:24

Doceniam Was, katolicy, ale teraz pewien argument stojący za Big Bang Corporation.

Co Waszym zdaniem jest bardziej prawdopodobne:
niewiadome powstanie prostych pierwiastków, czy odwieczna (a czy odwieczność w ogóle może istnieć?!) egzystencja tak zaawansowanej istoty jak Bóg, mającej uczucia i potrafiącej stworzyć cokolwiek z niczego w mgnieniu oka?

To drugie? W takim razie:

powiedzcie mi, że teoria ewolucji to propaganda.
Powiedzcie mi, że Ziemia jest w centrum wszechświata i okrąża ją słońce.
Powiedzcie mi, dlaczego Bóg jest wszechmocny, a mimo to tworzył świat w "aż" 6 dni i jeszcze się zmęczył.
Powiedzcie mi, że to powyżej to też przenośnia i w "Biblii" nie o to chodziło.
Powiedzcie mi, że to nie jest zwykła bajka starożytnych Żydów, która wyjaśnia w sposób infantylny aspekty naukowe, zupełnie jak w przypadku religii Egipcjan czy Hellenów.


Gdyby nie Konstantyn i Teodozjusz Wielcy, dzisiaj cały zachód wierzyłby w Jowisza i przyjaciół.




Sorry, ale naprawdę nie żartowałem w swojej wypowiedzi w "Poznajmy się".

Mr. Julius - 2013-03-04 15:22:08

Mercury napisał:

powiedzcie mi, że teoria ewolucji to propaganda.

Teoria ewolucji to propaganda.
Sam tego chciałeś.

Mercury napisał:

Powiedzcie mi, że Ziemia jest w centrum wszechświata i okrąża ją słońce.

A dlaczego?

Mercury napisał:

Powiedzcie mi, dlaczego Bóg jest wszechmocny, a mimo to tworzył świat w "aż" 6 dni i jeszcze się zmęczył.

A więc...

Mr. Julius napisał:

W Biblii właśnie o to chodzi: nie można wszystkiego brać dosłownie.

Dziękuję ci, księdzu Tomaszu.

Mercury napisał:

Powiedzcie mi, że to nie jest zwykła bajka starożytnych Żydów, która wyjaśnia w sposób infantylny aspekty naukowe, zupełnie jak w przypadku religii Egipcjan czy Hellenów.

Hmm... Teoria Wielkiego Wybuchu też wiele nie wyjaśnia.

Mercury napisał:

Doceniam Was, katolicy, ale teraz pewien argument stojący za big bang corporation.

Co Waszym zdaniem jest bardziej prawdopodobne:
niewiadome powstanie prostych pierwiastków, czy odwieczna (a czy odwieczność w ogóle może istnieć?!) egzystencja tak zaawansowanej istoty jak Bóg, mającej uczucia i potrafiącej stworzyć cokolwiek z niczego w mgnieniu oka?

To jest argument? Bo dla mnie nie za bardzo.

Ja również was doceniam, ateiści, ale wiemy jeszcze za mało, by cokolwiek udowodnić. Jak na razie pozostaje nam tylko wierzyć.

Mercury - 2013-03-04 15:59:56

Mr. Julius napisał:

Teoria ewolucji to propaganda.

Myślisz, że w ten sposób mnie przekonasz/wkurzysz/zasmucisz? Żałosne.

Mercury napisał:

Powiedzcie mi, że Ziemia jest w centrum wszechświata i okrąża ją słońce.

Mr. Julius napisał:

A dlaczego?

Bo jest to teoria na tym samym poziomie, co teoria Boga.

Mr. Julius napisał:

Hmm... Teoria Wielkiego Wybuchu też wiele nie wyjaśnia.

Przynajmniej ma sens.

Mr. Julius napisał:

To jest argument? Bo dla mnie nie za bardzo.

Dla niektórych ofiar kościelnej propagandy nie ma ratunku.

Mr. Julius napisał:

Ja również was doceniam, ateiści, ale wiemy jeszcze za mało, by cokolwiek udowodnić.

Skąd Ty się wziąłeś? Ze średniowiecza? Wtedy jeszcze można było tak mówić.



Ale nie teraz.

Mr. Julius napisał:

Jak na razie pozostaje nam tylko wierzyć.

Tak, pozostaje nam tylko wierzyć.



We współczesną wiarę o nazwie The Big Bang.

Mr. Julius - 2013-03-04 16:18:30

Zaczynasz się robić nietolerancyjny, a JA starałem się być miły. Skoro uważasz, że twoje zdanie jest najważniejsze i inne się nie liczą, to ja nie będę z tobą gadał... Bo to nie ma sensu.

Arisu - 2013-03-04 16:21:43

Mr. julius, nie obrażaj się, po prostu Marcury już taki jest...

Mercury - 2013-03-04 16:29:49

Mr. Julius napisał:

Zaczynasz się robić nietolerancyjny, a JA starałem się być miły. (...) nie będę z tobą gadał... Bo to nie ma sensu.

Spoko.
Ale wskaż mi fragment, w którym byłeś miły - przyznam Ci rację.

Mr. Julius napisał:

uważasz, że twoje zdanie jest najważniejsze i inne się nie liczą

Mercury napisał:

Sorry, ale naprawdę nie żartowałem w swojej wypowiedzi w "Poznajmy się".

Arisu - 2013-03-04 16:42:29

Mr Julius, Merkury, musicie zaakceptować swoje poglądy religijne.
Ja na przykład ja wierzę w Teorię Wielkiego Wybuchu czy jakoś tak.
Chrześcijanka jestem - przyznaje się bez bicia, aczkolwiek niepraktykującą.

Flutterlie - 2013-03-04 16:47:28

histeryczka27 napisał:

Flutterlie napisał:

Jeśli chodzi o grzeszność - ludzie zgrzeszyli, zrywając to jabłko z rajskiego ogrodu, posłuchali się Szatana. A jeśli chodzi o różańce - Bóg o nie nie prosił, to ludzie postanowili go tak czcić :)

Napisałaś Jabłko, ale to wcale nie było Jabłko!! Wiem, że się czepiam, ale na prawdę jestem na to bardzo uczulona.  :) Sorry, ale w bibli nie było to jabłko, ale owoc poznania dobra i zła. Trzymajmy się konkretów.  >.<  XP

Masz całkowitą rację, mój błąd. Niestety, jak człowiek ciągle słyszy "jabłko" i "jabłko" to w końcu zaczyna tak mówić.

Ja się zgadzam z Marcinem, ale proszę was - nie kłóćcie się. Jak to mówią, racja jest jak d*pa - każdy ma swoją. Żaden użytkownik tego forum nie przekona drugiego do zmiany wiary i przekonań. Więc po kiego grzyba się żreć o coś, o czym i tak naprawdę nic nie wiemy i wszystko jest jedynie naszymi przypuszczeniami?

SS - 2013-03-04 17:56:59

Ja tam wzialem cos innego. Inspiruje mnie tzw. ,,Pingwinizm z Madagaskaryzm"

Mr. Julius - 2013-03-04 18:03:04

Mercury napisał:

Ale wskaż mi fragment, w którym byłeś miły - przyznam Ci rację.

Może nie tyle byłem miły, co starałem się nie wszczynać kłótni i spokojnie komentowałem.

Mercury napisał:

Ja również was doceniam, ateiści, ale wiemy jeszcze za mało, by cokolwiek udowodnić. Jak na razie pozostaje nam tylko wierzyć.

Tutaj jak na swoje standardy byłem CHOLERNIE miły, ale ty musiałeś oczywiście zmieszać mnie z błotem, wstawiając tekst "Wtedy jeszcze można było tak mówić", który jest ZDECYDOWANIE nieprawdziwy. Bo przecież nie zostało udowodnione jeszcze prawie nic. UDOWODNIONE.
Jeśli w jakiś sposób cię uraziłem, to przepraszam, ale sam się o to prosisz.

Mercury napisał:

Sorry, ale naprawdę nie żartowałem w swojej wypowiedzi w "Poznajmy się".

Wybacz, ale według mnie tym się nie wytłumaczysz.

Mercury - 2013-03-04 20:24:16

Mr. Julius napisał:

Wybacz, ale według mnie tym się nie wytłumaczysz.

...


Miałem kiedyś taką sygnaturę...
Dobra, dalej nie kontynuuję, bo wiadomo, o co chodzi.

Po prostu często nie panuję nad sobą, gdy ktoś mi niepotrzebnie podniesie ciśnienie...




Konkludując: wierz sobie w co chcesz. Żebyś się tylko później nie zdziwił ;)
Przypomnij sobie wtedy ten tekst Skippera: "Od razu wiedziałem, że tak będzie".

RicoMarico - 2013-03-13 15:00:08

XV napisał:

Kościół Latającego Potwora Spaghetti.

Pastafarianizm ! Jak miło ! Masz durszlak na głowie ?

Arisu - 2013-03-16 19:33:24

Ciekawa jestem co by się robiło w tym Kościele Latającego Potwora Spaghetti...
Ale fajne to pewnie by było :D

SS - 2013-03-17 08:24:24

Alice napisał:

Ciekawa jestem co by się robiło w tym Kościele Latającego Potwora Spaghetti...
Ale fajne to pewnie by było :D

Rzucałoby się talerzami pełnymi spaghetti, żeby latały.

Hohoho, mała wojna...

Arisu - 2013-03-17 09:06:53

Fajnie by było... :)

Arisu - 2013-04-22 15:19:45

Ja od pewnego czasu jestem ateistką. Nie znoszę katolików. Są tacy zakłamani (nie tyczy się nikogo z forum).
Ateizm to dla mnie ideał religii.

SS - 2013-04-22 17:05:41

Ja jestem ateistą.

Nie wierzę w coś, co nie udowodniono, że istnieje. Bóg to bujda.

krystian - 2013-04-23 09:22:42

ja wierze w teorie multiświata ze nigdy nie umrzemy dlatego ze będą istnieć nasze kopie w równoległych wszechświatach  i ze wszystko co możliwe kiedyś nastąpiło w jednym z równoległych wszechświatów(których jest nieskończenie wiele)

Arisu - 2013-04-23 12:03:07

Aha... Nie za bardzo wiem o co chodzi...
Brak religii jest najlepszy w tym przypadku u mnie.
Jako znak braku wiary na religii stoję bokiem do krzyża, nie odmawiam z klasą modlitwy i nie składam rąk. W ramach protestu.

histeryczka27 - 2013-04-23 20:02:34

Ciekawa teoria krystian. Ale proszę, nie pisz o równoległych wymiarach, bo na samą myśl jest mi niedobrze (mam do tego jakiś uraz).

RicoMarico - 2013-04-26 18:16:41

Haha, widzę że pastafarianizm jest. Hehe, dobre.

DerFeind - 2013-05-13 16:39:00

Ja to jestem ateistką...idealna religia dla mnie... ta bajka o Jezusie... bzdura -.-

RicoMarico - 2013-05-13 17:13:04

Kolskr napisał:

Ja to jestem ateistką...idealna religia dla mnie... ta bajka o Jezusie... bzdura -.-

Ateizm to nie religia tylko jej brak. Raczej...

Mr. Julius - 2013-08-11 12:36:18

Alice napisał:

Aha... Nie za bardzo wiem o co chodzi...
Brak religii jest najlepszy w tym przypadku u mnie.
Jako znak braku wiary na religii stoję bokiem do krzyża, nie odmawiam z klasą modlitwy i nie składam rąk. W ramach protestu.

Łohoho, aleś ty odważna. -_-

Katolicyzmu i tak nikt nie rozumie... i nie zrozumie. A szkoda, bo religie powinny być zrozumiałe... działałoby to na ich korzyść.
Ja tam do kościoła chodzić lubię. Można zawsze oprzeć się o pień drzewa, zamknąć oczy, uruchomić wyobraźnię i mieć w dupie cały świat.

Ipossibelka222 - 2013-08-11 15:20:05

Hmmm... Jestem chrześcijanką, ale niezbyt to okazuję. Do spowiedzi nie chodzę za często, no prawie w ogóle. Kościół... No, tak jak ze spowiedzią. Ateistką nazwać się nie mogę, gdyż wierzę w Boga. To tyle.

Arisu - 2013-08-11 18:18:31

Ja właśnie nie wierzę w "Boga".
Rodzice jak na nieszczęście wierzą...
Moja koleżanka jest z innej wiary, ale strasznie się złości, gdy wygłaszam "Monologi na temat nie wierzenia w Boga"
Nie wierzę także w przesądy, w przeciwieństwie do moich rodziców.

Mr. Julius - 2013-08-11 21:36:15

Alice napisał:

Ja właśnie nie wierzę w "Boga".
Rodzice jak na nieszczęście wierzą...
Moja koleżanka jest z innej wiary, ale strasznie się złości, gdy wygłaszam "Monologi na temat nie wierzenia w Boga"
Nie wierzę także w przesądy, w przeciwieństwie do moich rodziców.

A po co wygłaszasz?
W przesądy - w porównaniu do religii - nie wierzy wiele ludzi.

Arisu - 2013-08-11 21:41:23

Wygłaszam, bo
-Lubię patrzeć, jak się wścieka
-Chcę żeby to zaakceptowała
-Nie będę się ukrywała z ateizmem.

RicoMarico - 2013-08-15 19:20:04

Przesąd a religia to duża różnica.

Jestem wierząca ale przesądy to dla mnie bajeczki. Moim zdaniem nie ma co wierzyć w jakieś przesady. Zabobon...

Arisu - 2013-08-15 19:37:48

Ja nie wierzę ani w zabobony, ani w Boga. Tak w skrócie. W nic nie wierzę.

Ipossibelka222 - 2013-08-16 14:27:39

A w siłę Pegasister?
Z tych całych "Końców świata", które miały być już 20 000 razy nabijam się z rodziną i z klasą. Praktycznie nikt w moim otoczeniu nie wierzy w zabobony.

Arisu - 2013-08-16 14:36:11

Pegasister to co innego...
Niektórzy twierdzą, że Bronies, Pagasisters i kuce, są gorsze od sekty
No cóż, w moim otoczeniu niektórzy wierzą sarkastycznie, czyli z widocznym jak na dłoni sarkazmem.

www.braveheart.pun.pl www.virtualpolishtruckers.pun.pl www.gdynia.pun.pl www.wanderers.pun.pl www.lks-dab.pun.pl