Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Władca Pierścieni
No cóż, nudziło mi się, zatem znalazłempewną WIELKĄ głupotę w tak uwielbianych przez Echo powieściach pana Doyle'a o Sherlocku:
Król Czech w "Skandalu w Czechach" - WTF, król Czech??? Czechy NIGDy, ale to NIGDY nie miały króla - zawsze były pod wpływem Niemiec.
Jeśli chodzi o Sherlocka od BBC - nie oglądałem ani jego ani "Elementary". Oglądałem za to filmy Guya Richtiego z DOwneyem i Law'em i powiem tylko, że to Masterpiece przez duże M.
Offline
Pani Kowalska
Emm, jak mówisz nazwami to nie łapię xD
To był ten Sherlock Holmes i Sherlock Holmes: Gra cieni ??
Jeżeli tak to również oglądałam i obie części były znakomite ;D
Offline
Gość
No tak, to te. Takie bajeczki, nie mające wiele prawdy w sobie. Niektóre rzeczy były aż przesadzone... Takie tam nowoczesne urządzenia, zbyt nowoczesne jak na tamte czasy.
A co do króla Czech... Kurczę, kiedyś to było wyjaśniane... Chyba po prostu chcąc ukryć PRAWDZIWĄ tożsamość władcy ACD ukrył ją pod nieistniejącym królem Czech. Coś gdzieś na ten temat czytałam.
Ale oprócz tego faktu historia Skandalu w Bohemii jest jedną z naj
Władca Pierścieni
Echo napisał:
No tak, to te. Takie bajeczki, nie mające wiele prawdy w sobie. Niektóre rzeczy były aż przesadzone... Takie tam nowoczesne urządzenia, zbyt nowoczesne jak na tamte czasy.
A co do króla Czech... Kurczę, kiedyś to było wyjaśniane... Chyba po prostu chcąc ukryć PRAWDZIWĄ tożsamość władcy ACD ukrył ją pod nieistniejącym królem Czech. Coś gdzieś na ten temat czytałam.
Ale oprócz tego faktu historia Skandalu w Bohemii jest jedną z naj
A ile prawdy mają w sobie powieści? Król Czech? Genialny mafioso w centrum Londynu? A zbyt nowoczesne urządzenia... Chodzi ci o samochód? No weź, został wynaleziony 4 lata później, to akurat nie zbrodnia... W dalszym ciągu oba filmy są świetne, zwłaszcza jedynka. Dwójka to taka bardziej demonstracja możliwości efektów specjalnych, aczkolwiek z genialnym zakończeniem, jednym z najlepszych w historii kina. THE END...?
Jedną z naj? Może... Ale najlepszy ze wszystkich mi znanych jest "Pusty dom". A najgorszy... Chyba "Srebrna gwiazda" - N.U.D.A i poplątanie.
Aha...
uwielbiam Martina Freemana ale jako aktora. Benedict Cum... bleble niestety wręcz mnie odpycha.
Wiesz, kogo właśnie obraziłaś?
http://www.youtube.com/watch?v=zjFLkrIf2RA
A także...
http://youtu.be/KAVDlaf0ap8?t=50s
Oj, ja radzę więcej szacunku w stosunku do Smauga Groźnego i Czarnego Pana w jednej osobie...
Ostatnio edytowany przez XV (2013-04-05 17:36:45)
Offline
Pani Kowalska
Mi się film niezmiernie podobał.
Naprawdę...
Serio uwierzyłam, że on ma jakieś moce magiczne...
A tu się okazało, że wszystko było ukartowane ;P
Osobiście na trójkę zamierzam wybrać się do kina ;P
Watson rządzi ! XD
Offline
Władca Pierścieni
Jakbyś mi to z ust wyjęła! Jedynke tak świetnie ogląda się tylko pierwszy raz - naprawdę, NAPRAWDĘ uwierzyłem w te mroczne moce Blackwooda. I jakie zdziwienie pod koniec, jak Sherli wszystko wyjaśnił. "Kurde, to było TAKIE PROSTE!".
Ale wiesz, kto w tych filmach naprawdę rządzi? Lestrade. Tak jak bardzo lubię go w powieściach, tu jest jeszcze lepszy No i to jego wejście w 1. części - mistrzostwo.
Offline
Pani Kowalska
Kurcze, bym musiała sobie jeszcze raz obejrzeć ;P
Ale teraz to faktycznie nie będzie już takiego uroku ;>
I te efekty O.o
Jak w TVN puścili jedynkę, to jeszcze tego samego dnia ściągnęłam i oglądałam dwójkę ;P
Film naprawdę bardzo mi się podobał.
Emm, kto ?
Oglądałam tylko po razie i niezbyt kojarzę.
Książek niestety nie czytam... Zawsze chciałam, ale jakoś nigdy nie mogę się wybrać, aby wypożyczyć.
No i nie mam czytnika ;/
Offline
Władca Pierścieni
Angie Kowalski napisał:
Kurcze, bym musiała sobie jeszcze raz obejrzeć ;P
Ale teraz to faktycznie nie będzie już takiego uroku ;>
I te efekty O.o
Jak w TVN puścili jedynkę, to jeszcze tego samego dnia ściągnęłam i oglądałam dwójkę ;P
Film naprawdę bardzo mi się podobał.
Emm, kto ?
Oglądałam tylko po razie i niezbyt kojarzę.
Książek niestety nie czytam... Zawsze chciałam, ale jakoś nigdy nie mogę się wybrać, aby wypożyczyć.
No i nie mam czytnika ;/
A ja mam, hehe
No, inspektor Lestrade, przyjaciel Holmesa z policji - ten, który prowadził tą akcję na początku.
Offline
Gość
Lestrade jest gupi xD I drażni mnie chwilami
Ja byłam na cz 2 z Downeyem w kinie. Niezła fikcja, nie powiem
Btw, w pierwszej części podobał mi się fragment: policja miała wyciągnąć trumnę Blackwooda. Przychodzi Holmes, patrzy a tu policjanci stoją i się gapią. Mówi do Lestrada:
- A oni co robią?
- Wyciągają trumnę.
Najazd na policjantów, którzy intensywnie (i ze strachem wpatrują się w grób)
- Siłą umysłu? Rozwaliło mnie xD
Pani Kowalska
Holmes jest mocny...
Ale i tak Watsona lubię najbardziej.
Dobre było jak w dwójce Holmes kazał jego narzeczonej wyskoczyć z pociągu (czy ona przez przypadek wypadła, nie pamiętam xD), a ten zaczął się drzeć i "Zabiłeś mi żonę"
Kolejny wariat, który przypomina mi Kowalskiego XD
Offline
Gość
No, ten Watson jest niezły, choć nijak ma się do Watsona z książki. Ten w książce oddałby życie za druha, jest wierny, dobry i przede wszystkim... ciapowaty Ten w tym filmie jest bardziej zaradny, powiedzmy że samolubny no i trochę olewa Holmesa
Ale też jest niezły.
Ja jestem bardzo, ale to baaaardzo zakochana w radzieckiej wersji Sherlocka Holmesa. Według mnie jest tam najprzystojniejszy dr Watson ze wszystkich i po prostu szaleję za nim. To najlepszy Watson i najlepsza wersja Holmesa ze wszystkich.
Władca Pierścieni
Echo napisał:
Ja jestem bardzo, ale to baaaardzo zakochana w radzieckiej wersji Sherlocka Holmesa. Według mnie jest tam najprzystojniejszy dr Watson ze wszystkich i po prostu szaleję za nim. To najlepszy Watson i najlepsza wersja Holmesa ze wszystkich.
Lepiej być martwym, niż czerwonym!!!
A Lestrade wcale głupi nie jest. Przecież wykorzystuje Holmesa, by sam zbierać pochwały, zresztą nie wbrew woli samego Shrely'ego. No i co najważniejsze - on ma tą fajną charyzmę.
Niezła fikcja, nie powiem]
No wiesz, to FILM. Taka jakby fikcja sama w sobie.
No, ten Watson jest niezły, choć nijak ma się do Watsona z książki. Ten w książce oddałby życie za druha, jest wierny, dobry i przede wszystkim... ciapowaty Ten w tym filmie jest bardziej zaradny, powiedzmy że samolubny no i trochę olewa Holmesa Ale też jest niezły.
I dzięki temu jest lepszą postacią Aczkolwiek w dalszym ciągu był wiernym przyjacielem Holmesa, co widać przy tym genialnym zakończeniu "Gry cieni". Prawie mi się łezka zakręciła, takie to było ckliwe. Ale ju ż chwilę później dostajemy najlepszą puentę w historii kina, i ta puenta podwyższa moją ocenę dla całego filmu
Offline
Pani Kowalska
Correct ;P
Wczoraj w TV leciała reklama HBO bodajże i reklamowali "SH:Grę cieni"...
Powiedziałam mamie, że musimy obejrzeć obie części drugi raz, bo już mi się sporo zapomniało, a to naprawdę był świetny film ; P
<a raczej filmy>
Ja w ogóle lubię kryminały...
Najczęściej te starsze ;P
Offline
Gość
XV napisał:
Lepiej być martwym, niż czerwonym!!!
XV....
Może nie jesteś tego świadom, ale bardzo, BARDZO zraniłeś mnie tymi słowami.
Władca Pierścieni
Trudno, Komuchów trzeba tępić bez litości.
Chyba że...
Nie jesteś czerwoną, nie?
Ostatnio edytowany przez XV (2013-04-09 12:38:32)
Offline