Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
Nie,wcale myślenia takiego nie było,albowiem słowa twe są idealne.
Pani Kowalska
Dziękuję,to wielkie pochlebstwo,usłyszeć coś takiego z ust tak wytwornej damy.
Offline
Gość
Oh... Ten plebs! Niedouczony pod każdym względem... Aż żal mi się go robi!
Gość
Ach,zdanie twe plebejstwem trąciło!
Gość
Oh... O ostatnie me słowa ci chodzi? Wytłumaczę... Szkoda mi go, taki biedny, nie-szlachecki i w ogóle jakiś takie marny... Mezalianse im tylko w głowach... Uhh... Aż mną wzdraga!
Gość
Ach,twe wyjaśnienia spokój mej duszy przywróciły.
Pani Kowalska
Miłe panie szkoda nad pospólstwem się rozjątrzać i nasze głowy piękne tym szachrajstwem zaprzątać.
Porozmawiajmy może lepiej o jakiś ciekawych milordach...Może przy po południowym zacnym podwieczorku?
Offline
Gość
Ależ z przyjemnością.
Gość
Janie! Przynieś może ciasto jakieś smakowite!
Więc, moje drogie milordy, spotkałyście jakiegoś przystojnego milorda? Ja niestety nie... Ojciec mnie wydać chce za jakiegoś bogacza, jednakże nic nie czuję do niego. On we mnie zakochany bez tchu - nie dziwię się mu - jednakże sam on brzydki jak noc!
Gość
Ach, taki potwór nie może dostać takiej dziewoi jak ty! Mój luby ma rozległy folwark i spore pole myślowe...
Gość
Ohh!! Masz szczęście, moja droga. I twój ukochany szczęście ma!
Ah... Widziałam jakiś czas temu przystojnego młodziana... Niestety, z plebsu, więc zakochać się w nim nie mogę! Ohh... Los okrutny czasem bywa A ty, moja droga milordy Angie?
Gość
Angie wyszła,aby uszczęśliwić swą osobę magią nielotów w eleganckich frakach.
Gość
Ohh... To zrozumiałe! Sama ubóstwiam owe nieloty A ty moja droga, co jeszcze dopowiesz?
Gość
Ach,plebejskich słów z radości użyję: Kocham pingwiny! Dziękuję i przepraszam.
Pani Kowalska
Ehem,kiedym spacerowała po odległych polach,widziałam karocę w cztery białe rumaki zaprzęgniętą.
Podobno jeździ nią dziedzic,o intelekcie tak rozległym jak moja kolekcja szwajcarskich poduszek...
Ahhh me serce zabiło mocniej do niego,ale on jest krwi pół książęcej.Na szlachciankę więc-mimo mej błękitnej krwi-spojrzeć mu nie dają,chociaż i on mnie chyba tedy ujrzał...
Offline