Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Lirimaer
Mnie nazywają: w szkole Kowalskim, w domu Marlenką.
Offline
Gość
Mam 3 takie koleżanki które określam jak pingwiny...
A jest Rico. W szkole jest baaardzo cicha i nieśmiała, ale poza szkołą (u mnie w domu) potrafi się tak wygłupiać że kaboom !
Jk jest Kowalskim gdyż mimo iż nauka średnio jej idzie, lubi się czasem pouczyć.
Js jest jak Szeregowy. Nic dodać nic ująć.
M (ja) jestem Skipperem gdyż często nimi (niestety) dowodzę i potrafię się na nie "w szefowski sposób" drzeć. Niestety nerwy mi czasami puszczają...
Ta od MLP i Hetalii
Ja też taki oddział mam w domu...
Ja-Rico. Jak coś komuś spadnie to się drę: "Ka-Boom!" Na Bluzgaczu opisałam akcję z tłuczkiem do kotletów...
Mama-Skipper. Rządzi się i szefowo się drze. Rozkazuje i ma paranoję. Raz zarzuciła każdemu, że wymalowali się jej szminką, gdzie w domu jest 3 facetów i 2 facetki...
Tata-Kowalski. Zanudza wszystkich swoimi niby mądrościami. Na serio-potrafi paplać 4 godziny...
Brat-Szercio. Ogląda MLP i gada ich cytatami. Powiedział kiedyś do mamy "To jest symptom złego serduszka..."
Offline
Gość
Ja też mam oddział w domu :-)
Tata to Skipper- Można go nazwać "szefującym" bo podejmuje większość decyzji
Mama to Kowalski-Baaaaardzo dużo gada i zawsze ma coś do gderania powiedzenia :-)
Siostra- Szeregowy-irytująca i czasami straaaaasznie niekumata
Ja-Rico. Mam cechy każdego z pingwinów ale został mi tylko Rico więc muszę się nim określić :-)
Ostatnio edytowany przez RicoMarico (2013-05-05 10:55:46)
Gość
A mnie nazywają albo Hansem (tylko ci którzy wiedzą kto to), albo pingwinem...
Ta od MLP i Hetalii
Dzisiaj mój kolega krzyknął do mnie "Kowalski, sugestie!"-przegrywaliśmy w dwa ognie i miałam zasugerować taktykę...
Offline
Mnie co i raz kumpel z klasy nazwie Szeregowym...
On nie wie, że ja jestem Applejack!!!
Rodzice tylko krzyczą: A co na to Julian?
Wkurzające...
Offline
Ta od MLP i Hetalii
A jak wskoczyłam na ten stół tańcząc mieszankę "Ona tańczy dla mnie" i "Gangnam Style" do "Thrift Shop" mówili do mnie: "Ej Julek, a co z hopsalnią? (Chodziło o basen(skaczemy na bombę )) Idź ją napompuj ok?"
Mi się nawet podoba jak mnie nazywają Julianem...
Offline
Ja nie znoszę, jak mnie nazywają którymś z pingwinów. Nie zawsze tak do mnie mówią, ale kumpel z klasy po prostu szaleje za pingami.
Rodzice kochają Juliana i ciągle jest "A co na to Julian?"
Niech wszyscy zapamiętają to, że ja jestem Applejack!!!
A ja już nawet nie pamiętam, jak pingwiny wyglądają... Smutne. Kiedyś miałam je na tapecie kompa, ale została ta tapeta wywalon von do kosza. W jej miejsce zagościła tapeta z okienkami Wingowsa i wyglądającymi z nich kucami.
Tak więc pingwiny u mnie odeszły w zapomnienie...
Offline
Ta od MLP i Hetalii
Szkoda...
Ale dziś mój brat nazwał mnie Skipperem...
Coś mi się Skipper sprzykrzył i latałam ze śrubokrętem za Tomkiem
PS. Nie wiem czemu ze śrubokrętem. ( Przecież obok leżała ciupaga...)
Offline
Śrubokręt dobry, w domu mam całą mini-walizeczkę z tym. Ponadto w szafce mam pęk kabli. W niej także walają się druty, gwoździe, śruby...
Rodzice na jakiś czas się odczepili i nie gadają o Julku.
Mam nadzieję, że nie będzie zazdrosny o Applejack, którą wiernie naśladuję, tak jak wcześniej Juliana
Offline
Gość
Mówią o mnie Rico. Kaaaboom !
Mogłabym być Hansem !
Ta od MLP i Hetalii
Mnie nie nazwali jeszcze Rico... HAŃBA IM!!!
Ja się tak staram, a oni wyjeżdżają z Rainbow Dash! No fakt, ona też fajna, ale ja chcę być RICO!!!
Offline
Moi na szczęście zapomnieli o pingwinach.
Mnie utożsamiają z Applejack.
Szkoda, że zapominają, jak ma na imię.
W domu przezywają mnie "Jabłuszko" i "Szarlotka"
Offline
Gość
Szarlotka-nieźle.