Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
Jak twoim zdaniem zginęli M i J ?
Ja myślę o czymś w rodzaju walki z Bulgotem... albo o urządzeniu Kowala
Ja, że miał wielu podwładnych i że każdego nazywał w ten sposób.
A ginęli w różnych okolicznościach
Offline
Gość
A ja, że nie umarli. Przecież w Pingwinie, który mnie kochał byli. Więc żyją, tylko po prostu sporo przeszli.
Gość
Nio właśnie, przecież oni żyją ;p
Gość
Alice napisał:
Ja, że miał wielu podwładnych i że każdego nazywał w ten sposób.
A ginęli w różnych okolicznościach
/Właśnie miałam to napisać!/
Pewnie ginęli tak często, że nie chciało mu się zapamiętywać nowych imion.
Władca Pierścieni
Nie ma po co pytać, oni są i tak tylko po to, żeby było nawiązanie do "Stalagu 17".
Offline
Gość
Tak, na początku pewnie o to chodziło. Ale fani chcieli ich zobaczyć, więc są. To samo jest z Doris.
Pani Kowalska
Em, nie ma o co pytać, bo oni ŻYJĄ ?! XD
Ehh, nie rozumiem, po co mamy gdybać, skoro wszystko zostało wyjaśnione ?xD
Offline
Gość
Oni nie zgineli! Mieszkają w Coney Island, to było pokazane w odcinku ,,Pingwin który mnie kochał" . Oni byli uważani za nie żywych bo jakoś się ,,zabili,, i to było zasłonięte jakimś dymem czy czymś i wylecieli a pingwiny nie zauważyli tegooo, tak myślęęęę ;ooo
Okularnik 2000
Oni po prostu zginęli na tysiąc sposobów
Offline
Pani Kowalska
Zginęli, ale jednak żyją !
Super totalne mistrzostwo.
Emm, zostali śmiertelnie zatuleni przez stado dzikich króliczków.
Lub zadźgali się plastikową łyżeczką XD
Offline
Okularnik 2000
Zawsze mogli wpaść pod kosiarkę (zupełnie jak w happy three friends ).
Offline
Pani Kowalska
Ciekawe jak ??
Możliwym jest, że Dr. Bulgot podczas jednej ze swoich kolejnych zemst ugotował ich w garze wrzącej wody z czosnkiem i masełkiem ;P
Offline
Gość
Albo poszli pierwszy raz w życiu na lekcję polaka z moją nauczycielką.