Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
O tak! Do boju! Zwyciężymy tego bałamutnego pomyleńca! Haha!
Gość
Oh,cudowny zapał ogarnia na!
Pani Kowalska
Ja jakoż spóźniona,takoż zawsze na końcu...
Cóż.
Szlachta miecza warta!
(Wyciągam maleńki Ipod,wciskam kilka guzików...Po chwili przemienia się on w wygodny skuter z dachem i napędem odrzutowym...)
A teraz czas tryby przemienić...Ach,jak dobrze nocami w pracowni przebywać i wynalazki tworzyć
(Wciskam guzik,pojazd zmienia się w poduszkowiec.W kilka chwil Was doganiam)
Tak ptaku nielotny,jest w procentach stu słoneczną energią napędzany...Dumą mnie to napawa!
Ja sztuki wschodniej walki szkolę,potrafię także rozmaite chemiczne zarazy utworzyć i strzelać z łuku
Nawołuję więc,do boju.
Pokażmy zaiste temu podleńcowi,jak się prawdziwa szlachta bije...
Ohh,trzeba daszek odtworzyć,bo skóra ma zbyt od słońca wyschnie
Offline
Gość
Och, kochana balsam nawilżający w torebce noszę, na zaś. O skórę swą możesz się nie martwić Piękna i gładka pozostanie ^^
Och, lecz wracając do tematu... Dużo nam jeszcze drogi do przebycia zostało? Powinnam się przebrać... Już trzy godziny w tej sukni chodzę! -.-'
Och, widzę barak za kryjówkę wroga robiący!
Mmm... Zgłodniałam... Nielocie Rico, czy mógłbyś mi pistolet ogniem strzelający podarować? Mam ochotę na pieczonego homara... Mniam!
Pani Kowalska
Mmm,ja także z radością homara i krewetek skosztuję. Kiedy do właściwego miejsca podążymy?
A właśnie drogi nielocie Kowalski,możesz mi wyjaśnić zalety waszej technologii? (Robię oczy szlachcianej wersji Szeregowego)
Offline
Gość
Mmm... Tak, skorupiaki w masełku przepyszne są! Ale nie będę przerywać waszej pogawędki uczonej Och! Według mych obserwacji do bazy wroga dotrzemy za parę minut. Haha! Po "plebsowemu" powiem: damy mu wycisk! Haha!
Pani Kowalska
Em,wiem,że obecność nielotnych ptaków,ekscytuję cię ponad wszelką miarę(ja takoże rumienię się na widok najwyższego z onych),ale nie powinnyśmy zaprzepaszczać z tegoż powodu odpowiedniego wychowania.
DALEJŻE DO BOJU!!!Aliści zmieciejmy ich z powierzchni planety naszej Ziemi zwanej!
Offline
Gość
Uuu... Piękne prawisz mowy Hm... Zastanawiam się... Do hangaru lepiej zapukać? Tylko kołatki żadnej nie zauważam... Wtargnąć tak po prostu niewychowanie będzie
Pani Kowalska
Emm,może nielot Szefujący cokolwiek na toś poradzi...
A więc mówisz Nielocie Kowalski,że ceregiele takie tylko by nas spowalniały?
Ehh,szlachcianki pokażmy tym panom jak się walczy z wychowaniem i gracją.
(Dzwonię do drzwi.Otwiera mi krab)
Witam,czy zastałam może,pana Bulgotem zwanego?
Co tam gadasz?
Jak śmiesz w taki sposób nikczemny damie odpowiadać.(Uderzam go pantoflem i z finezją wchodzę do środka)
Za mną moi mili.
Offline
Gość
Ah! Do boju,me nieloty drogie!
Pani Kowalska
Do boju!
Na tego okrutnika Bulgota!
Myśli,że jak jest rybo-ssakiem to może sobie władzę zyskiwać?!
Tylko szlachta,może władzę dzierżyć!
A on to pospólstwo zwykłe!
Panie do boju!!!!
Offline
Gość
Owszem! (wchodzę do środka, zatrzymuję się gwałtownie.)
Ach! Jakiż tu bałagan!! (zakładam białą rękawiczkę, przejeżdżam palcem po pierwszej lepszej powierzchni - opuszek palca jest czarny) Hyy! Zarazki! Bakterie! Choroby straszliwe! (wyciągam z torebki maseczkę, taką, jaką mają lekarze podczas operacji i ją zakładam) Tylko spokojnie moja droga (do siebie)!
Pani Kowalska
A pfeee.
Jeszcze większa odraza do tegoż miejsca mnie ogarnia.
(MDLEJE,ALE KOWALSKI MNIE ŁAPIE)
Och dziękuję nielocie o mądrości niebywałej...
Myłeś swe dłonie od dorsza?
Aaaaaa!!!!Siostro masz może podręczny zestaw do dezynfekcji?
Offline
Gość
Ależ oczywiście ^^ W mej torebce się wszystko znajdzie Hm... Paralizator... (wyrzucam) Hak z liną... (wyrzucam) Łańcuchowa piła - broń straszna... (wyrzucam) Puszka z miksturą porażającą zmysły... (wyrzucam) Haha! Znalazłam! Oto, proszę, i jest płyn ten przez ciebie tak wyczekiwany!
Pani Kowalska
O dziękuję!
Przepraszam,nielocie Kowalski za brak uprzejmości mej,aczkolwiek rozumiesz zarazki,bakterie...
To dla damy jest zbyt odrażające
Dobrze,teraz ma osoba gotowa jest do bitwy!
ATAAAK! :O
Offline