Cnie? Mimikę ma niesamowitą, codziennie trenuję przed lustrem żeby mieć choć w części tak ujmujący uśmiech jak on xD





to jest fajne:



Napaliłam się na ten temat i będę go prowadzić lecę szukać kolejnych fajnych rzeczy żeby wam pokazać xD

Ostatnio edytowany przez Echo (2013-03-12 15:35:21)

Nawet mi się to wszystko podoba.

Niczego sobie...

Nie wiem dlaczego, ale do mnie nie trafia...
Nie podoba mi się i tyle...
Zbyt optymistyczne jak dla mnie...
Ale to tylko moje zdanie...

Ja mam ponury nastrój mam rzadko, bo jak włączam lapka to mi się gęba cieszy do mojej pięknej tapety...

A ja mam optymistyczny !!
I staram się wszystkich nim zarazić, co niekiedy przysparza mi wrogów xD
Dlaczego ? Ponieważ jak to kiedyś powiedziała Kowalski "Przejawiam przesadną spontaniczność"
Uroczo xDD
Szkoda, że inni nie potrafią jej zrozumieć, albo chociaż zaakceptować xD ; P

Ja jestem optymistyczną pesymistką.


<tak, czekam, aż któreś z was się mnie zapyta, jak to możliwe>

Widzisz:
1. Zakładam z góry najgorsze. Czarną dziurę bez dna. Tragedię w trzech aktach. Masakrę totalną. Jak zwał, tak zwał - w każdym razie, najgorszy możliwy wariant - nawet jeżeli jest nieprawdopodobny - typu "Nie pójdę tam, bo na pewno cegła spadnie mi na łeb!" itd. To cecha pesymistów.
2. Wydarzenie, którego skutki przewidywałam na POTWORNE, dzieje się.
3. Jeśli idzie tak źle, jak się spodziewałam - "A nie mówiłam?". Spodziewałam się tego, była przygotowana. I w dodatku mam chorą satysfakcję z tego, że się nie myliłam - cieszę się (a to jest cecha optymistów). A jeśli idzie lepiej... To cóż, też się cieszę
I w ten sposób jestem optymistyczną pesymistką