Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Lirimaer
Nie trzeba, ale fajnie byłoby gdyby wszyscy dodali chociaż zdjęcia...
Offline
Gość
Mogłabym też zagrać?
Chciałabym być OC, więc imię: Ivoly.
(Humanizacja)
Lirimaer
Oki Już dodałam.
Offline
Ta od MLP i Hetalii
Emmm... To co? Zaczynamy?
Offline
Lirimaer
Oookeej... To kto zaczyna?
Offline
Gość
Ja na pewno nie.
Ta od MLP i Hetalii
Ok, zacznę.
- Zobaczcie! To hotel, w którym zatrzymał się ten pajac. - rzekłam do reszty dziewczyn. - Musimy się odpowiednio przygotować, żeby nas nie zauważyli. Kto ma jakieś sugestie? - zapytałam.
Offline
Lirimaer
Wzruszyłam ramionami, z niechęcią patrząc na hotel.
-Po pierwsze trzeba tam wejść. Najlepiej będzie tylnym wejściem od strony kuchni, potem szyb windy. Najbezpieczniej. -mówiąc to, wskazałam na północną ścianę budynku.
Offline
Okularnik 2000
-Ja bym proponowała desant z powietrza.- powiedziałam- Oczywiście samoloty, czy helikoptery nie wchodzą w grę. Trzeba znaleźć wysoki budynek.
Offline
Lirimaer
Rozejrzałam się po okolicy. Tuż obok nas stał biurowiec, na którego ścianie widniały rusztowania...
-Tędy! -zawołałam, wskazując na nie.
Offline
Okularnik 2000
Zaczęłam biec za ekipą. W drodze zastanawiałam nad moją przydatnośćą w grupie.
- W końcu jestem komputerowym geniuszem- pomyślałam- A my raczej nie będziemy niczego hackować.
Nagle usłyszałam dzwonek od telefonu. Szybko go odebrałam.
-Hejka!- usłyszałam głos mojego kuzyna- co tam porabiasz?
-Ratuję świat przed muzyką biebera.
-No to życzę szczęścia!
Offline
Gość
Szybciej! - krzyknęłam - Jeżeli się nie pospieszymy, ucieknie nam, do "fanek". To bardzo dobry plan! Tylko czy zdołamy go wypełnić? - zapytałam i schowałam się za jednym z krzaków widząc ochroniarza.
Ta od MLP i Hetalii
- Padnij! - wrzasnęłam wskakując za Ivoly w krzaki. - Ekhm. To ochroniarz. - szepnęłam do reszty, która również skryła się za rośliną. - Poczekajcie, sprawdzę, czy nic nam nie zagraża. - wychyliłam głowę zza krzaków i zobaczyłam ochroniarza biegnącego w naszą stronę. - Kurde, widział nas! Szybko, szybko, szybko! - krzyczałam przepuszczając ekipę przodem. - Uciekajcie, zajmę się nim! - wrzasnęłam wskakując facetowi na głowę. Przywaliłam mu szybko z liścia tak mocno, że upadł na ziemię. - Ha, tak to się robi! - powiedziałam patrząc na nieprzytomnego ochroniarza. Nagle przypomniałam sobie o drużynie. Odwróciłam się i zaczęłam biec w ich stronę.
- Ej, zaczekajcie! - krzyczałam z daleka.
Offline
Gość
CZEKAJCIE!!!!!! - wykrzyknęłam na głos i wskazałam palcem na Miley - Miley została w tyle! Musimy poczekać, nie dobiegnie - goniąc nas. Tak wiem, że możemy przez to nie zrealizować swojego planu, ale bez niej się nie powiedzie - po lekkich przemyśleniach dokończyłam - po prostu poczekajmy...
Ta od MLP i Hetalii
Po chwili dobiegłam do reszty.
- Ej, powinniście być już tam, w hotelu! Dogoniłabym Was! - rzekłam. - Ruszajcie się, szybko! - zaczęłam biec w stronę budynku.
Offline