Forum o Pingwinach z Madagaskaru
Gość
No, miała takie irytujące chwile, ale ja tam ogólnie nie lubię tego głosu... Mimo wszystko sama Marlenka jest fajna
Gość
Marlenka jest nieco zbyt, uhm, nerwowa i histeryczna. Co chwilę prosi o pomoc chłopaków... A jak Skipper z niej żartuje, to się obraża
Gość
No cóż, taki jej urok Ale jest też przebojowa i w trudnych momentach można na nią liczyć
Gość
Mój szczyt sympatii do Marleny to była obojętność. Ale teraz jej nie lubię. [Hetalia - Feliks mode: on] Jest, tak jakby, totalnie irytująca. I ten, no, generalnie to nie pasuje do serialu. Ale mogę ją jakby tolerować [H-FM: off]. Poważnie - przyzwyczaiłam się do niej, ale jej nie lubię. Jest wkurzająca. No i zgadzam się z Mariną. A co do jej dubbingu - lubię i Monikę Kwiatkowską i Nicole Sullivan.
Gość
No, może masz rację... można mieć do niej mieć sprzeczne emocje, ja też ją toleruję, nie żeby jakoś specjalnie lubić, a dubbing wnerwia mnie kompletnie! Ale jakoś tak... nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia, ale myślę, że pingwiny bez niej nie byłyby takie same....
Gość
Nie, nie byłyby takie same. Byłby lepsze
Gość
Eee, czy ja wiem? Marlenka czasem bywała kluczową postacią w niektórych odcinkach, poza tym były też zabawne sytuacje z jej udziałem (mało, ale zawsze)
*Kowalski*: A ja tam za nią nie przepadam...
*Echo*: A kogo to?
*Kowalski*: Może nie ciebie, ale innych może obchodzić twoje zdanie!
*Echo*: Sigh, wątpię. A tak poza tym ty jesteś tylko wytworem mojej chorej wyobraźni!
*Kowalski*: Eeee, nie... Jestem wytworem wyobraźni twórców tego serialu, osób o znacznie większym ilorazie inteligencji. A tak poza tym można mnie nazwać twoim duchowym przewodnikiem.
*Echo*: Moim... że co proszę?! Chyba cię grzmi! Nie potrzebuję duchowego przewodnika, a już na pewno nie w twojej osobie!
*Kowalski*: Mimo wszystko tu jestem i mam takie samo prawo do wypowiadania swojego zdania, jak ty. *ciszej* Choć w sumie to powinienem mieć do tego większe prawo, bo twoje ,,inteligentne'' wypowiedzi tylko zaniżają poziom ilorazu na tym forum.
*Echo*: COŚ TY POWIEDZIAŁ?! *Yebut!*
*Kowalski* AAAAUUU! KOBIETO! CZY TY JESTEŚ NIENORMALNA?! *podnosi się z ziemi* Niech ktoś mnie ratuje
*Echo*: Przepraszam, offtopuję przez tego... tego... typa...
Gość
Odcinki, w których odgrywała kluczową rolę były, jak dla mnie, słabe (na czele z Littlefoot - najgorszy odcinek serialu); podobał mi się Otter Gone Wild, ale mogłabym spokojnie bez niego przeżyć.
Uwielbiam czytać rozmowy ludzi z dajmonami/tulpami/fikcyjnymi postaciami
Władca Pierścieni
Marlenka psuje każdy odcinek, w którym jest jak postać główna. Jako postać drugoplanowa i dodatek - sprawdza się cudownie (Nawiedzone zoo, Dwie stopu nad ziemią i wyżej). Co do jej charakteru, to jest na pewno mądrzejsza o bardziej godna zaufania niż każdy z pingwinów Jest włąsciwie najnormalniejszym zwierzęciem w serialu zaraz po Maurice'ie (reszta postaci to sami pomyleńcy ).
Offline
Gość
Flutterlie napisał:
Uwielbiam czytać rozmowy ludzi z dajmonami/tulpami/fikcyjnymi postaciami
Czytać ja też lubię... Ale gorzej, jeśli taki się przyczepi i żyć nie daje!
*Kowalski*: Oj bo się popłaczę! i tak wszyscy wiedzą, że mnie lubisz *ucieka na zaś*
*Echo* eech, w każdym razie... Ja tam lubię odcinek ,,Biała dama'', Skipper był niesamowity, a pamiętać należy, że w końcu Marlenka odgrywała tam główną rolę
XV, czy ja wiem, czy ona jest najnormalniejsza? Czasami też ulega ,,paranojom''
Władca Pierścieni
Ach, i jeszcze jedno: Marlenka jest opiekuńcza i dobrze nadawałaby się na matkę (patrz: np. "Dwie stopy nad ziemią i wyżej", jak traktuje Morta).
Offline