Cześc wszystkim. Mam problem z moim fryzjerem. Generalnie to bardzo go lubię ale zawsze ścina mnie tak samo, maszynką, nie mam praktycznie nic do gadania. Niby pyta jak chce, a ja mu opowiadam, ale i tak "robi swoje". Zastanawiam sie "jak to przeskoczyć"? To człowiek starej daty, zna mojego tatę i dziadka (tez się tam obcinają zresztą). Zapuszczam już od dłuższego czasu włosy na taka fryzurę:

fot. http://www.jeanlouisdavid.pl/strefa-kli … ie-meskie/
Nie wiem czy dobrym pomysłem będzie pójście tam ze zdjęciem? Co prawda to fryzjer męski, ale pewnie wszyscy będą patrzyć na mnie jak na wariata... Zmienić fryzjera za bardzo nie mogę bo tam gdzie mieszkam jest jeszcze tylko jeden zakład - damski...

Wybacz C":

Spoiler:

Zgadzam się z postem wyżej ^^