Mimo że serial jest arcydziełem pare rzeczy w serialu mnie wkurza

1.Brak zmiany pogody(no dobra raz w serialu była zima i raz chyba deszcz pada deszcz)
2.Gwałtowna zmiana pogody w odcinku big stank oraz innych.

Co mnie wnerwia?
Mówienie do Skippera "Szefie"
Powtarzanie stale tych samych schematów,np.jeżeli ktoś pojawia się po raz pierwszy to jest prawie pewne,że kiedyś wróci.
O ile jeden czy dwa powroty są spoko,to niekiedy przesadzają...

"Szefie" jest ok, gdy mówią tak do niego pingwiny, to w pewien sposób pokazuje ich szacunek do niego (który niewątpliwie mają). Ale jak zaczynają do niego tak mówić inne postacie, to mnie krew zalewa.
Co do innych rzeczy - zgadzam się z wami.

Flutterlie napisał:

"Szefie" jest ok, gdy mówią tak do niego pingwiny, to w pewien sposób pokazuje ich szacunek do niego (który niewątpliwie mają). Ale jak zaczynają do niego tak mówić inne postacie, to mnie krew zalewa.
Co do innych rzeczy - zgadzam się z wami.

Nooo...jak np. Marlenka to mnie to wkurza. Jak np. Rico,Szeregowy czy Kowalski to spox. :) mnie to wkurza że np. jest dużo piosenek, jedynie gdzie mnie to nie wnerwiało to był Powrót zemsty doktora Bulgota, ale w Przedświątecznej Gorączce. Mnie już trochę przynudzało. Ale tak to to spoko..tam mi wiele rzeczy odpowiada.

Mi piosenki właśnie pasują!
Lubię śpiewanie ; 0
A i denerwują mnie nieścisłości,które się czasem zdarzają.
Np.raz Kowalski nie umie czytać,a raz nie.
Raz wierzy w duchy,a raz nie.
Dziwne to trochę O.O

Nom... :/ Mnie to też wkurza... :/
A brak zmiany pogody to trochę jak w Fineaszu i Ferbie ;D Chyba u nich tylko raz padało ;)

Hehehe,mogli by też zróżnicować postacie i dać jakiś ciekawy wątek miłosny(oczywiście oprócz Skilene)
Słowem,niech zaczną bardziej słuchać FANÓW ;P

Nom ^^ I też może jakieś super moce ;D

Ech,nie wiem czy to nie byłaby przesada ;P
Wiesz nie chcemy zrobić z PzM X-menów ;D

Hehe ^^ No nie, ale jedna by mogła być ;)

Jedna tak ;)
Jakaś fajna...
A reszta,by przyszła sama ; >

Nom ^^

Pingwiny to kreskówka. Nie wymagajmy nie wiadomo jakich cudów! Plus ja lubię właśnie akcje, kiedy postacie epizodyczne pojawiają się częściej, niż raz - bo wychodzą śmieszne rzeczy. Hans, Clemson, czy nawet pojawienie się wszystkich czarnych charakterów w "The Hoboken Suprise" - geniusz!
Mnie osobiście wkurza tylko to, że czasem zdarza się twórcom popełnić gafę i zwierzęta, które nie umieją czytać, CZYTAJĄ. No i ostatnio Kowalski z wiarą w duchy... ale mniejsza z tym, w końcu jak miał to podważyć, skoro WIDZIAŁ DUCHY? A mówienie do Skippera "Szefie" to wina tłumaczenia, więc z tym do tego dziwnego człowieka, który siedzi w Nickelodeon Polska i usiłuje udawać, że zna angielski.

Niech w końcu wytłumaczą sprawe w dani, i niech serial nie zmienia się w fineasza i ferba przez częstsze piosenki oraz niech nie zmieniają aktorów dubbingowych jak w zemście dr.Bulgota gdzie zmienili mi się podobający głos bulgota na jakiegoś kudłatego ze scooby doo.

Hehehe ;)
Szczerze mi też poprzedni głos Bulgota lepiej się widział...
I żal mi tego fajnego przeciągania "Ping-wi-nkiiiii"

Co mnie wkurza:
- piosenki (wszystkie)
- żałosne wiejskie polskie tłumaczenie, które muszę znosić na Comedy Central
- od strony technicznej prymitywne modele i tekstury "ludzi"
- niektóre postacie wymyślane na siłę (np. Vesuvius Twins).

Nie przesadzasz ciut?
Mi się nasze tłumaczenie podoba.
Może niekiedy coś minimalnie spaprzą,alei tak jest na dobrym poziomie.
Mnie za to denerwuje nierealistyczność,niektórych sytuacji,np."Opercja:Antarktyda".
Przecież to niemożliwe,by Julek normalnie chodził po Antarktydzie,nie okazując nawet cienia dyskomfortu związanego z panującym tam zimnem!
Dla porównania w odcinku "Kłopot z Żelusie",już w temperaturze O*C zamarł mu ogon!
Więc tam powinien być już martwy!

Nom - wkurzające :( Mnie irytuje tłumaczenie - wielokrotnie powtarzałam - czemu,do jasnej ku... nędzy, na Skippera wszyscy mówią Szef? Nawet Marlenka i Maurice,czyli znajomi! Wkurzające. Inna rzecz, jaka mnie irytuje,to słaba animacja w pierwszym sezonie.Później się to poprawia,ale niesmak pozostał :/

Angie Kowalski napisał:

Mnie za to denerwuje nierealistyczność,niektórych sytuacji,np."Opercja:Antarktyda".
Przecież to niemożliwe,by Julek normalnie chodził po Antarktydzie,nie okazując nawet cienia dyskomfortu związanego z panującym tam zimnem!!

Tak, tylko że... to jest bajka ;P czy realistyczne są gadające, rozumne zwierzęta, machiny czasu, żelusie...?
A to, żę nie pasuje z innymi odcinkami, to już inna sprawa :)

Angie Kowalski napisał:

Nie przesadzasz ciut?

Podam więc kilka zalet naszego tłumaczenia:
- raz na tego dziennikarza mówią Max Kolanko, a raz Chuck Charles,
- raz na szympansa mówią Edek, a raz Phil,
- imię drugiego szympansa - Masona - nie usłyszałem ani razu w 1. serii, chociaż w oryginale powtarzają je notorycznie,
- w intrze nie mogę wytrzymać tego tekstu "Kowalski. Rico. Szeregowy. Skipperrrr."...,

No, na razie wystarczy :D

I jeszcze zapomniałeś o jednym - raz na goryle mówią Bolo i Lolo, a raz Bada i Bing ^^
Ale to tylko takie niuanse... Mi osobiście nasze tłumaczenie bardzo się podoba :)

Szeherezada napisał:

I jeszcze zapomniałeś o jednym - raz na goryle mówią Bolo i Lolo, a raz Bada i Bing ^^
Ale to tylko takie niuanse... Mi osobiście nasze tłumaczenie bardzo się podoba :)

a mi nic praktycznie nie przeszkadza. Nawet ta operacja Antarktyda ;P poprostu ten serial jest idealnie dopracowany do moich oczekiwań i tyle...

Fakt,ma plusy ... Np. nazywanie Skippera przez pingwiny Szef ma sens - w końcu jest ich dowódcą...Ale w odc. ,,Powtórka zemsty...'' było okropne,gdy na Ski na przemian mówili (i to nie tylko pingwiny ) Szef, kapitan i po imieniu... Ludzie,miejcie litość -,-

nooo....oszczędźcie fanom pingwinom męczarni. :) mi się jakoś poprzedni głos Bulgota bardziej podoba, i to szwetaśnee..przeciąganie
Piii-ngww-iiiin-ki ! :) super

Nom :D Bardziej wkurzający, co pasuje do złego bohatera ^_^

Nom ^^ Zły charakter musi mieć coś, co irytuje jego wrogów i czytelników/słuchaczy/widzów ;)

hehe xd bo wtedy czujesz bluesa!!!!

Nom :D I jest to ciekawy zły ^_^ Bo zły-zły to nuda,a zły-walnięty fajny :D

Nom :3
Np. Dundersztyc z drugiego wymiaru - był zły dlatego że kolejkę zgubił XD
I to go czyni złym-walniętym ;)

Mi też się bardziej podobał tamten głos.
Pin-gwi-nkiii mnie rozwalało.
Głównie tego zabrakło mi w returnie...

A głos Alex'a ? hmmm ?

lepiej mi nie mów. Głos Alexa był dla mnie masakryczny, a sama postać irytująca ;0

Dlaczego w wersji angielskiej , wszyscy mówią na Skippera , po imieniu , a po Polsku ,, Szefie ''. Wkurzające -.-. Do tego jeszcze denerwuje mnie Julian :( No i drugi głos Bulgota XC

Julian? Jak dla mnie jest spoko :D Ale ta sprawa ze Skipperem i głos Bulgota to masakra :c

Dlaczego nie ma starego głosu Bulgota ?! Wyjaśnijcie mi to ! Był genialny !

Noo ;X wszyscy mówią że brzydki. Przecież to nie prawda. Powiem tak:
-Julian choć irytuje to jego teksty to zasłaniają :D
-A z tym "szefie" w oddziale to naturalne. Przecież to wskazuje że szanują Skippera. Ale jak do niego gada tak Marlenka, czy wszyscy. To ee....dziwne.
-Bulgota głos tamten bardziej mi się podobał.
Amen

O właśnie ! Irytuje , ale teksty są pro !

No właśnie. One zasłaniają te jego całą głupotę i irytację. ;D Jest poprostu takim śmiesznym wkurzaczem. Można tak to ująć. Na Morta to się można uodpornić bo on jest poprostu nadzwyczajnie na świecię głupi do potęgi M.

Właśnie. Przynajmniej jest jeden plus w Julku.

Noooo :D np. napoczątku Mort mnie śmieszył, ale teraz to...uznaję go za głupka. A Julian te jego teksty są epickie, nigdy się nie nudzą poprostu. A coś w stylu Jestem kokosem. Mnie już zbytnio nie śmieszy, bo jak już się wciągniesz w Pingwiny i dowiesz się że te ich texty są dużo lepsze co po nie które.

LastDay napisał:

Noooo :D np. napoczątku Mort mnie śmieszył, ale teraz to...uznaję go za głupka. A Julian te jego teksty są epickie, nigdy się nie nudzą poprostu. A coś w stylu Jestem kokosem. Mnie już zbytnio nie śmieszy, bo jak już się wciągniesz w Pingwiny i dowiesz się że te ich texty są dużo lepsze co po nie które.

Ten kokos to faktycznie przestarzały dowcip. A Julianowe teksty:
YouTube:
- Król Julian gra w Battlefield 3
-  Król Julian - Najlepsze teksty cz 1
- Król Julian - Najlepsze teksty cz 2
- Król Julian - Najlepsze teksty cz 3
I to tyle w tym temacie...
(A w pingwinach wkurza mnie to, że jak jest taka animacja jak w "Madagaskarze" to Szeregowy ma zeza. I to że Marlenka mówi do Skippera per "szefie" :( )

Słabe punkty w pingwinach? Eee... 3. sezon. I niemal każdy odcinek bez Juliana :)

Dla mnie słabe jest to, że nie ma wyginam śmiało ciało! :(

Niestety...

BTW, polscy tłumacze nieźle nas okantowali, nie tłumacząc WŚC w Madagaskarze 3 :( Strasznie mi to przeszkadzało...

Też to oglądałam. i szczerze nie pamiętam nawet kiedy to leciało. Z tego filmu najbardziej pamiętam kolorowy występ cyrkowy i imię tygrysa, które jest mi tak drogie...

Ta kolorowa scena jest uważana za genialną - mnie akurat lekko wkurza :/ Taka hippisowska jakaś.

Ee, świetna była! Na mnie zrobiła duże wrażenie. i fajnie się zaczęła. Jak W... przepraszam.. Witalij rozpoczął od tego kija, potem scena zaczęła tak wirować, no cudo normalnie :D

Tylko ciekawe, na jakim haju byli scenarzyści, jak to wymyślali...  :D

E tam, zaraz na haju :D mieli wyobraźnię i tyle :P

Mi się w tej scenie głównie piosenka podobała. Dopiero jak wróciłam do domu, to zobaczyłam że to Katy Perry. Próbowałam się do tego ustawić negatywnie, bo z założenia nie lubię Katy Perry, ale się nie dało. "Firework" to absolutny hicior. :)

E właśnie to mnie trochę odstręczyło. Teraz sobie przypomniałam, że w tle właśnie leciała Perry, ale oprócz tego scena była bajeczna :D

Może i tak... Ale ja ciągle obstaję przy "Firework"

Firework to perła wśród tej dzisiejszej pseudo muzyki. Ma przesłanie, jest wzruszający, a w filmie WYMIATA. :)

E tam. CHybaś nie słyszał Kodaline - All I Want. Goo Goo Dolls - Iris. Nickelback - Lullaby czy Trying not to love you. Hoobastank - The Reason. Coldplay - Yellow. To są perły. Firework to nic w porównaniu z nimi. Wybacz, ale naprawdę jeśli chodzi o słowa ,,Katty'' ,,Perry'', ,,przesłanie'' i ,,wzruszający'' w jednym zdaniu, to coś mi się robi i muszę bronić swojego zdania. Nie miej mi tego za złe.

Boszszsz... Nie, nie słyszałem żadnego z tych dziwnych tytułów :P I mów co chcesz, Firework jest świetny. Porównaj go sobie chociaż z tym piep... Gangnam Style czy innymi (s)hiciorami :P Dobra, znam parę lepszych i mądrzejszych utworów muzyki nowoczesnej (np. "Hero" od Nickelbacków), ale to nic nie zmienia.

Zresztą, najlepszym wykonawcą muzyki nowoczesnej jest oczywiście Gracjan Roztocki i nic tego nie zmieni XD

Wracając do tematu, słabym elementem pingwinów są niekiedy zbyt nachalne nawiązania do klasyki kina.

Co prawda to prawda... :/

Wkurza mnie fakt, że Skipper jest szefem. Wkurza mnie fakt, że Skipper jest w oddziale. WKURZA MNIE SKIPPER!

Na pewno tak źle to nie jest. Bez jakiejś postaci w serialu, byloby źle. Są niekiedy takie postacie, że bez nich jest dobrze, jak są to też dobrze.

A mnie boli to, że <wiem,iż to koniec, tylko tak mówię> producenci mieli problem z dodawaniem nowych postaci.
Kurczowo trzymali się utartego schematu i nawet nie próbowali kombinować.
W 3 sezonie było troszkę inaczej, ale nowi jakoś nie powalali...
No i pytam się, dlaczego nie dali jakiejś pingwinki do oddziału ?!
Przecież Koris to jedna para na cały serial...
Dajcie spokój.
Ja tam bym rozbudowała postać Fretki<dziewczyna Julka>, Kitki, może wsadziłabym tą Amandę, o której mówił Kowalski, jak go walnął Król Szczurów. Serial miałby czym zaskoczyć i na nowo przyciągnąć do siebie widzów ;)

Ale nowości nie zawsze są dobre.

Nie powiedziałam, że są.
Ale zawsze warto spróbować, a nie zanudzać ludzi postaciami, od których robi się niedobrze.
Moim zdaniem fajnie by było, gdyby 'dokoptowali' do oddziału pingwinicę.
Zawsze jakaś odmiana. I pewnie oglądalność by im skoczyła.
A co do błędów, to denerwuje mnie niestałość twórców.
Raz Kowalski lubi brokuły <odcinek "Zaraza"> a w "PKMK" już ich nienawidzi. No dajcie spokój.
Albo to czy pingwiny potrafią czytać, czy nie,
To się robi denerwujące. Nie wiadomo też, czy Kowalski, Rico i Szercio znali w końcu Manfrediego i Jonsona.
To są niby szczegóły, ale jednak nakładające się na siebie i deprymujące bardziej wytrawnych fanów PzM.

Skipper i Kowalski na pewno znali Manfrediego i Johnsona. Szeregowy trochę krócej, a Rico to nie wiem.
Co do pingwinicy, to jestem przeciwna. Stare postacie są dobre. Tworzenie nowych jest średnim pomysłem.
W modzie były powroty postaci trzecioplanowych (Oficer X).

I tak wszystko co powiedziałyście, nie przekonuje mnie do tego, aby nie lubić czegokolwiek innego, niż Skippera. Jeśli nie macie 18 lat, nie czytajcie proszę tego na dole.



















SKIPPER TO ******* *****, I **** MU ********, NIECH ********, BO MU ****** ********!

SS napisał:

SKIPPER TO ******* *****, I **** MU ********, NIECH ********, BO MU ****** ********!

Przepraszam, czy mogę prosić o uzasadnienie?

Mr. Julius napisał:

SS napisał:

SKIPPER TO ******* *****, I **** MU ********, NIECH ********, BO MU ****** ********!

Przepraszam, czy mogę prosić o uzasadnienie?

Bo tak.

SS napisał:

Bo tak.

To nie jest uzasadnienie.

Jezu... Co, mam ci tu napisać referat? Nie lubię i tyle. Co cię to obchodzi? Podręcz sobie kogoś innego, bo mnie męczysz.

A napiszesz mi w prywatnych wiadomościach ten tekst bez gwiazgek?

Oj ty niegrzeczna... zobaczymy... jak zasłużysz to ci wyślę...

Chwila...
JA tu jestem od czepiana się :wkurzony:

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

No to masz rywala :)

Jestem przecież taaaaaka grzeczna :angel:
(właśnie paznokcie na czarno umalowałam...)

To napisz o mnie coś miłego...

Spróbuję... (lata przebywania w niemiłym towarzystwie zrobiły swoje)
Jesteś fajny, miły, przystojny(choć tego nie wiem ale pewnie tak), szarmancki, masz poczucie humoru, jesteś przyjacielski...
Starczy?

Ohohohoho.....

No więc 1 część mojej mini-gry ukończyłaś.

Część 2. Musisz odpowiedzieć na 3 pytania

1 łatwe, 2 trudne, i trzecia mega giga hiper ultra trudne.

Zagrasz?

Ok, spróbuję... :)

Pytanie 1- łatwe.

Ile postów napisali łącznie wszyscy użytkownicy o randze zaawansowany?

Odpowiedź brzmi: 1152

Offtop, offtop, everywhere...

Proponuję założyć osobny wątek, bo to, o czym teraz piszecie, nie ma raczej nic wspólnego ze "słabymi elementami w pingwinach".

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

SS napisał:

Jezu... Co, mam ci tu napisać referat? Nie lubię i tyle. Co cię to obchodzi? Podręcz sobie kogoś innego, bo mnie męczysz.

No tak, ale według mnie takie "Nienawidzę Skippera, jest ch***wy (napisałem to w takim stylu, jak ty w jednej z wypowiedzi) i nie chcę uzasadniać" to zwykłe hejtowanie. Podaj jakieś sensowne uzasadnienie. Nie musisz pisać referatu, jedno zdanie wystarczy.

Ekhem... Proszę wszystkich o uwagę. Adwokat Mercury zabiera głos.

Mr. Julius napisał:

No tak, ale według mnie takie "Nienawidzę Skippera, jest ch***wy (napisałem to w takim stylu, jak ty w jednej z wypowiedzi) i nie chcę uzasadniać" to zwykłe hejtowanie. Podaj jakieś sensowne uzasadnienie. Nie musisz pisać referatu, jedno zdanie wystarczy.

Po prostu tak ma i już. Nie trzeba każdego lubić, nie ma też przymusu do mówienia (pobudka, PRL już się skończył). To wolny kraj i wolny Internet.



W ogóle w czym Ci to przeszkadza?

Chyba nie w tym, że chce stworzyć odcinek z Kowalskim-komuchem?
Nie znasz się na żartach... Ja też, ale to inna sprawa.

Mercury napisał:

Po prostu tak ma i już. Nie trzeba każdego lubić, nie trzeba też wszystkiego wszystkim tłumaczyć. Pobudka, już komuna się skończyła To wolny kraj i wolny Internet.

Do uzasadnienia do niczego nie dojdziemy. Taka osoba, która po prostu wyraża swoją opinię, nie podając uzasadnienia, może być równie dobrze hejterem nabijającym posty (o czym już mówiłem...). Oczywiście o nic nie podejrzewam SS, ale co prawda, to prawda. Dzięki temu można dojść do wielu faktów.

Mercury napisał:

To wolny kraj i wolny Internet.

Tak, ale jeszcze jakieś zasady w nim obowiązują. Uzasadnienie nią nie jest, ale jest równie ważne.

Mercury napisał:

W ogóle w czym Ci to przeszkadza? Czy myślisz, że on naprawdę chce stworzyć odcinek z Kowalskim-komuchem, zabójcą Skippera?

Nie przeszkadza mi to. Nie chce - nie musi. Ale jak tak... To brzmi trochę głupio. Bez obrazy.
Co do odcinka... Byłby bardzo ciekawy...

Mercury napisał:

Nie znasz się na żartach...

No dobra, tylko powiedz mi, gdzie tu jest żart.

Mercury, chcę zapytać jeszcze jedno - dlaczego ty WE WSZYSTKIM się ze mną nie zgadzasz i wykłócasz? Ja rozumiem, że może jesteśmy całkowicie odmiennymi osobami, ale że we wszystkim...?

Przyznam szczerze: nie mam teraz czasu i ochoty żeby robić kolejne kopiuj-wklej i argumentować Twoje wypowiedzi. :fuckyou:

Mam dosyć tagu quote.

O ludzie!
Mam dla was zadanie, które może (100% szans... A, nie trzymałam liczydło do góry nogami *głupi uśmiech*...  0% szans) spowoduje że przez najbliższe kilka (tygodni/dni/godzin/minut - niepotrzebne skreślić) nie znajdziecie jakiegoś powodu do kłótni.
A więc... znajdźcie jakiś temat w którym się bezwarunkowo zgadzacie (np. obydwoje uważacie, że moje pomysły są strasznie głupie (np. to oto zadanie dla was)).
Jak coś znajdziecie to do mnie napiszcie (oj długo poczekam, oj długo).

No ale... straszy :offtopic: się zrobił. Więc do tematu.
*myśli... myśli... myśli...*
Odcinki są za krótkie.
No i takie postacie jak Antonio. Nie lubię ideałów.

JA JUŻ MÓWIŁAM...
Nwm czy ktoś zauważył xD
Powiem to jeszcze raz, tylko głośniej:
NOWE POSTACI !
Ale takie konkretne z jakąś fajną przeszłością i dobrze dobranym charakterem ;>

A co do Marcina i Merkurego...
Panowie wasze spory są jałowe...
Niekiedy trzeba powiedzieć coś krótko, ale często trza też swoje zdanie wytłumaczyć.
Tak przynajmniej ja uważam ;)

Taa, wiadomo że Mercury ma rację... Pewnie Marcin jego też zanudzał na śmierć i zadawał pytania typu ,,Czemu masło to masło, a nie jogurt? "

SS napisał:

Taa, wiadomo że Mercury ma rację... Pewnie Marcin jego też zanudzał na śmierć i zadawał pytania typu ,,Czemu masło to masło, a nie jogurt? "

Nie. Mercury po prostu wszystkiego się czepia i wiecznie się kłóci.
Nie sądzę, by miał rację. DLA PEWNOŚCI zapytałem się nawet mojej nauczycielki (choć byłem już pewny stuprocentowo co do tego). Zgadnij, jaka była jej odpowiedź. "Uzasadnienie jest ważne".
Hmm... Sądzisz, że ma rację, bo cię broni, nieprawdaż?

Dobra, drogi tagu quote... Przynajmniej na jeden dzień od Ciebie odpocząłem.

SS napisał:

Pewnie Marcin jego też zanudzał na śmierć i zadawał pytania typu ,,Czemu masło to masło, a nie jogurt? "

Mniej więcej.

Mr. Julius napisał:

Nie. Mercury po prostu wszystkiego się czepia i wiecznie się kłóci.

Właśnie sam sobie doczepiłeś gwóźdź, przyjacielu. To Ty zacząłeś.

Mr. Julius napisał:

Nie sądzę, by miał rację.

Sądź tak dalej. I tak nikt Cię nie słucha.

Mr. Julius napisał:

DLA PEWNOŚCI zapytałem się nawet mojej nauczycielki (choć byłem już pewny stuprocentowo co do tego). Zgadnij, jaka była jej odpowiedź. "Uzasadnienie jest ważne".

Ciekawe, jak brzmiało pytanie. Liczy się też jakość tych uzasadnień - a te wyssane z palca (tylko po to, żeby były) możesz sobie wsadzić [cenzura].

Sprawdzałem na necie znaczenie imion. Marcin - osoba leniwa, podchodząca do życia bez zapału, nie posiadająca zbytniego poczucia humoru. Z natury raczej flegmatyk. Lubi czepiać się drobnych szczegółów i awanturować się. Spytałem nauczycielki o to. DLA PEWNOŚCI. Ma męża Marcina. Odsiaduje cztery lata za włamania i rozboje.

Mam prośbę. Może założycie nowy temat pod nazwą "Kłótnie Marcina i Merkurego".
Z tego co wiem na tym forum obowiązuje niepisana zasada, że najfajniej jest pisać :offtopic:. Bo jak piszemy na temat, to się robi nudno.
Tak więc: stworzycie temat = koniec kłótni (no chyba, że zamierzacie łamać "zasady" ;) )

Spoko. Zakładam.

Z pewnością tam wejdę, po prostu (z niewyjaśnionych przyczyn) uwielbiam jak inni ludzie się kłócą. ;)

A w pingwinach denerwuje mnie to, że lemury nie mają tak puszystej sierści jak w filmie (wiem, że to durne, ale z jakiegoś powodu tego nie lubię :P).

Mnie ta puszysta sierść wkurza.
Lepiej wyglądają jak są "przylizane"
Mogliby sie także trzymać jesnej wersji: jak lemury puchate,niech wszędzie będą puchate,nie?

Taaa, ale moim zdaniem w Madagaskarze i lemury i pingwiny wyglądały gorzej...
Według mnie ; p

Tak, to prawda (ale pingwiny gorzej)
Osoba z moim wzrokiem ledwo może rozróżnić...

Ja też...
Nigdy nie wiedziałam, który to który.
Dobrze, że w serialu zrobili z tym porządek ;D

Lemury były fajniejsze wtedy... Maurice miał szczególnie fajny ogon. Teraz ma taki drut z futrem.

A mi się podobają 'przylizane' xD
Nwm czemu, ale podobają ;D

A ja lubię po równo :D

ja też wilę gdy mają mniej włochate to futro...

Ja tak jak KOAL. W sumie jest mi wszystko jedno, czy są "przylizane", czy puchate. Są fajne w obu odsłonach ;)

Julian był fajniejszy, Maurice był fajniejszy, Skipper był gorszy, a Marlenki nie było.

I to mi się podoba :D

Pingwiny raz potrafią czytać, raz nie potrafią, czasami idzie się pogubić :/

Ja już nawet nie zamierzam nad tym myśleć. Toż to jakiś paradoks!
Spróbujcie dłużej niż minutę pomyśleć o nieskończoności. To jest straszne!

KowlaskaSparkle napisał:

Spróbujcie dłużej niż minutę pomyśleć o nieskończoności. To jest straszne!

Czemu takie straszne? Mi przyszło tylko na myśl, że n : 0 = ∞.

Jak myślę o nieskończoności, to zaczynam myśleć o Kowalskim xDD
Wszystko co związane z paradoksem, kojarzy mi się z Naukowcem !
O wyszedł wierszyk ! Weee ;)

Raczej fraszka, ale spoko :P

A żeby nie było offtopu: jak już mówiłem NIE NAWIDZĘ POLSKIEGO DUBBINGU -.-

Fraszka...
Jak u Kochanowskiego xDD
Why ??
Ja go bardzo lubię ;)
Ps. Nie czepiam się, ale powinno być nienawidzę ; P

Angie Kowalski napisał:

Ps. Nie czepiam się, ale powinno być nienawidzę ; P

Zdaję sobie z tego sprawę ;P
Ale uznaję taki czasownik "nawidzić" (spoko, wiem, że go nie ma) i stosuję zasadę ""nie" nie łączymy z czasownikami".